Zakażony COVID-19 Boris Johnson spędził noc na intensywnej terapii. Jak dziś się czuje?
O premiera Wielkiej Brytanii martwi się jego partnerka
Kilkanaście dni spędzonych w izolacji nie poprawiły stanu zdrowia Borisa Johnsona, który zakażony jest koronawirusem. Premier Wielkiej Brytanii, który od 12 dni walczy z COVID-19 niedawno poczuł się zdecydowanie gorzej i został przewieziony do szpitala. Jak się dziś czuje?
Nowe fakty w sprawie zdrowia premiera Wielkiej Brytanii
Przez prawie dwa tygodnie 55-letni polityk odbywał kwarantannę w swoim domu. Pracował zdalnie i informował opinię publiczną, że czuje się dobrze. Niestety, w niedzielę dostał bardzo wysokiej gorączki i został przewieziony do szpitala. Jego stan pogorszył się jeszcze bardziej, więc wczoraj pod wieczór trafił na odział intensywnej opieki medycznej.
Lekarze ze szpitala św. Tomasza są w pełnej gotowości, by w razie czego podłączyć Borisa Johnsona do respiratora. Informacje te potwierdziła rzeczniczka polityka. „Po południu stan premiera pogorszył się i za radą jego zespołu medycznego został przeniesiony na oddział intensywnej opieki”, mówiła mediom.
Jak dziś, we wtorek, czuje się premier Wielkiej Brytanii? „Nie ma zmian w stanie Borisa Johnsona”, podały brytyjskie media, powołując się na agencję Reuters.
O stan zdrowia Borisa Johnsona martwi się jego partnerka, która również mająca objawy COVID-19 dodatkowo jest w zaawansowanej ciąży. 32-latka ma apel do innych przyszłych mam. „Spędziłam ostatni tydzień w łóżku z głównymi objawami koronawirusa. Nie musiałam przechodzić testów i po siedmiu dniach odpoczynku czuję się silniejsza i powróciłam do zdrowia. Bycie w ciąży, mając Covid-19, jest oczywiście niepokojące. Proszę inne kobiety w ciąży - czytajcie i postępujcie zgodnie z najnowszymi wskazówkami, które uważam za bardzo uspokajające”, napisała w sieci Carrie Symonds.