Jak Agnieszka Włodarczyk czuje się w ciąży? Ból w krzyżu, marudzenie i...
Pierwszy trymestr aktorka spędziła w Indonezji. Teraz wróciła do Polski
W połowie listopada Agnieszka Włodarczyk zaskoczyła swoich fanów informacją, że tymczasowo przeprowadza się na jedną z indonezyjskich wysp – sąsiadkę Bali o nazwie Gili Air. Nie minęły dwa miesiące, a aktorka, która wróciła już do Polski, podzieliła się inną radosną wieścią. Ulubienica publiczności i jej partner Robert Karaś spodziewają się dziecka! Jak gwiazda czuje się w ciąży?
Agnieszka Włodarczyk o samopoczuciu w ciąży
Na Instagramie Agnieszki Włodarczyk regularnie pojawiają się nowe zdjęcia, filmy i informacje z życia prywatnego aktorki. 40-letnia gwiazda w ostatnim poście podzieliła się informacjami na temat swojego samopoczucia w czasie oczekiwania na potomka. „Czuję się wyśmienicie:) Od początku ciąży do teraz. I mam nadzieję, że już tak zostanie, chociaż ostatnio łupie mnie trochę w krzyżu”, przyznała partnerka sportowca. „Także nie wiem co to poranne mdłości ani żadne mdłości, energii mam za dwóch. Wszystko mi się chce i wszystko mnie cieszy”, dodała.
Przy okazji Agnieszka Włodarczyk wróciła wspomnieniami do wyprowadzki na Gili Air. „Miałam ogromne szczęście, że pierwszy trymestr spędziłam na wyspie oddychając świeżym powietrzem bez ograniczeń, jedząc owoce prosto z drzewa i jeżdżąc na rowerze. Myślę, że lepszego początku ciąży nie mogłam sobie wymarzyć”, zdradziła 40-latka i przy okazji sprostowała doniesienia o tym, jakoby musiała przylecieć do Warszawy ze względu na swój stan zdrowia. „Bylibyśmy tam dłużej gdyby nie zobowiązania zawodowe moje i Roberta. Nie, nie wróciliśmy stamtąd ze względu na jakiekolwiek problemy zdrowotne”, wyjaśniła Agnieszka Włodarczyk.
Przyszła mama z dystansem podeszła też do swoich różnych nastrojów i w ten sposób opisała ostatnia tygodnie spędzone w Indonezji. „Poza tym, ja już serio zaczynałam być nieznośna w marudzeniu, że mam ochotę na ogórki kiszone, pierogi i inne typowo polskie dania. No i jestem tu. Jem, gotuję, piorę, urządzam gniazdo, oddycham gorzej ale za to czuję się wolna. Dziwne prawda?”, zastanawiała się głośno w sieci.
Życzymy Agnieszce, by dobra energia nie opuszczała jej aż do porodu!