Reklama

Gdy na świecie coraz więcej przypadków pedofilii w Kościele wychodzi na światło dzienne, we Francji prawie zakończył się proces 74-letniego duchownego. Były ksiądz rejonu Bordeaux Bernard Preynat przyznał się do wykorzystania seksualnego 75 dzieci. Do sytuacji miało dojść między rokiem 1970 a 1990. Duchowny czeka na wyrok, a cała Francja żyje jego oburzającymi słowami.

Reklama

Proces byłego duchownego z Bordeaux Bernarda Preynata

Historia zbrodni pedofilskich Bernarda Preynata sięga lat 60. XX wieku. To wtedy w dorastającym chłopcu obudziły się niezdrowe żądze. „W wieku 14 czy 15 lat zainteresowałem się młodszymi chłopcami. Przełożony wezwał mnie, żeby powiedzieć mi, że jestem nienormalny i chory”, mówił przed sądem były już ksiądz, który jako nastolatek przyuczał się, by zostać klerykiem. Francuzowi polecono wziąć udział w psychoterapii, ale i tak kilka lat później przyjął święcenia kapłańskie.

France24 podało także, że 74-letni kapłan wielokrotnie mówił innym księżom o swoich złych czynach. „Mój spowiednik rozgrzeszał mnie, ale też prosił, żebym nie robił tego ponownie. Miesiąc później ja i tak zaczynałem od nowa”, mówił niewzruszony Preynat podczas rozprawy. Jednak największe oburzenie wywołały jego inne słowa. „Gdyby Kościół odsunął mnie wcześniej, szybciej przestałbym to robić”, usłyszeli zgromadzeni w sądzie.

Eksperci potwierdzili na podstawie badań, że według nich Bernard Preynat nie przejawia empatii oraz nie widzi cierpienia innych osób. W procesie oskarżono go o molestowanie 10 nieletnich dzieci. Reszta występków się przedawniła. Były ksiądz przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale dodał też, że nie wiedział, że robi coś złego. Sąd w Lyonie podejmie niedługo decyzję dotyczącą wyroku. 74-latkowi grozi 10 lat więzienia. Prokuratura wnosi o nie mniej, niż 8.

Reklama

Francuzi oburzeni zachowaniem księdza wykonali graffiti z obraźliwymi napisami na fasadach 6 kościołów w Bordeaux.

EAST NEWS
Reklama
Reklama
Reklama