Ben Affleck: „Największym błędem mojego życia był rozwód”
Aktor opowiedział o walce z uzależnieniem i rozstaniu z Jennifer Garner
- Redakcja VIVA!
Ben Affleck w pewnym momencie znalazł się na życiowym zakręcie. Gwiazdor udzielił poruszającego wywiadu dla New York Times’a. Opowiedział w nim o alkoholizmie i rozstaniu z Jennifer Garner. Nie może poradzić sobie rozwodem?
Ben Affleck o dramatycznych wydarzeniach w swoim życiu
Aktor od lat walczy z alkoholizmem. Od tamtej pory stara się pokonać uzależnienie. Udaje mu się to z różnym skutkiem. Trzy lata temu umieścił w mediach społecznościowych poruszający wpis.
„To coś, z czym zmagałem się w przeszłości i nadal będę się konfrontować. Chcę żyć pełnią życia i być najlepszym ojcem, jakim mogę być. Chcę, żeby moje dzieci wiedziały, że sięganie po pomoc, gdy ta jest potrzebna, nie jest powodem do wstydu, a może być źródłem siły dla wszystkich tych, którzy boją się zrobić pierwszy krok”, pisał w 2017 roku. Wydawało się, że dzięki determinacji i terapii uda mu się wyjść z tego życiowego zakrętu. Otrzymał ogromne wsparcie ze strony wiernych fanów.
Mógł liczyć nawet na wsparcie Jennifer Garner, to ona miała go przekonać do odwyku. Para ogłosiła separację pod koniec czerwca 2015 roku. Niestety ich małżeństwo nie przetrwało i zakończyło się rozwodem dwa lata później. Ben Affleck i Jennifer Garner stanęli na ślubnym kobiercu w 2005 roku. Para doczekała się trójki pociech. Aktor w nowym wywiadzie zdradził, że rozstanie jest jego największą porażką.
„Największym błędem mojego życia był rozwód. Wstyd jest bardzo toksyczny. W jego wyniku nie wytwarza się nic pozytywnego. Kisisz się tylko w obrzydliwym uczuciu, niskiej samoocenie i odrazie do swojej osoby”, mówił.
Zaczął pić ponieważ nie mógł sobie poradzić z problemami.
,,Próbujesz poczuć się lepiej za wszelką cenę, czy to jedząc, pijąc, uprawiając seks, hazard czy kupując nowe rzeczy. Kończy się tak, że to pogarsza twoje życie. Więc robisz to jeszcze częściej, by zapomnieć o dyskomforcie. Wtedy zaczyna się prawdziwe piekło. Wpadasz w obieg, którego nie da się przerwać. To mi się właśnie przydarzyło", mówił
„Piłem w miarę normalnie przez długi czas. Zacząłem pić więcej i więcej, kiedy moje małżeństwo zaczęło się rozpadać. To było w 2015 i 2016 roku. Moje picie, rzecz jasna, stworzyło tylko więcej problemów”, dodał w New York Times.
Wydaje się, że gwiazdor wyciągnął z wnioski i skupia się budowaniu swojej przyszłości. „To niezbyt zdrowe dla mnie, żeby rozmyślać teraz nad moimi porażkami, powrotami do nałogu i się nimi okładać. Zdecydowanie popełniłem wiele błędów. Robiłem rzeczy, których żałuję. Ale musisz się podnieść, wyciągnąć z tego wniosku, nauczyć czegoś, spróbować ruszyć do przodu”, dodał.