Reklama

Pierwsza dama polskiego kina Beata Tyszkiewicz ma na swoim koncie ponad 80 ról filmowych i kilkanaście występów w serialach. Niestety, najprawdopodobniej lista angaży aktorskich 80-letniej gwiazdy już nie wzrośnie, ponieważ w ostatniej rozmowie z dziennikarzami Beata Tyszkiewicz przyznała, że ma dość show-biznesu i chce od niego odpocząć.

Reklama

Koniec kariery Beaty Tyszkiewicz

Wielbiciele aktorki tęsknią za jej obecnością na ekranie. W styczniu tego roku Beata Tyszkiewicz zrezygnowała z roli jurora w Tańcu z gwiazdami, ponieważ na pracę przy programie nie pozwalał jej stan zdrowia. Chwilę wcześniej aktorka miała problemy z sercem i przeszła zawał. Dziś czuje się znakomicie, ale nie oznacza to, że gwiazda będzie rozważać propozycje zawodowe, które dostaje. Beata Tyszkiewicz zasugerowała wręcz dziennikarzom Super Expressu, że kończy karierę. „Ja się już chyba napracowałam w życiu, nie? Wypada zacząć odpoczywać”, usłyszała z ust aktorki redakcja dziennika.

Przy okazji Beata Tyszkiewicz zdementowała plotki o tym, jakoby miała borykać się z nowotworem. „Bardzo dobrze się czuję. Ja wiem, że przez ostatnie miesiące się różne rzeczy mówi, ale proszę tego nie brać na poważnie. To, że walczę z rakiem, to coś nowego, tego jeszcze nie słyszałam. Na szczęście sprawy szpitalne to już było, minęło”, zapewniła aktorka.

Beata Tyszkiewicz o aktorstwie

Choć według nas Beata Tyszkiewicz jest aktorką z krwi i kości, która urodziła się, by grać, to okazuje się, że sama zainteresowana myśli o sobie inaczej. „Ja nie jestem aktorką z urodzenia, taką przejętą. Nigdy o sobie nie myślałam „artystka”, „aktorka”. Tak się zdarzyło w moim życiu, prawdopodobnie dlatego, że byłam fotogeniczna albo że nie sprawiało mi kłopotu chodzenie w długiej sukni”, powiedziała Tyszkiewicz kilka lat temu w VIVIE! i dodała, że aktorstwo często było dla niej po prostu zabawą.

„W latach 60., 70. ekranizowano rzeczy historyczne. Więc miałam romans z Napoleonem, z innymi i jeszcze wszyscy mi za to płacili. Te romanse olbrzymiały wobec tego, że szalenie mizernie mi płacono i mało było do grania, tylko wachlarz, kominek, kominek, wachlarz. I moją wyobraźnię zapełniały romanse, a nie sztuka aktorska”, tłumaczyła Tyszkiewicz Piotrowi Najsztubowi.

Reklama

Jeżeli decyzja Beaty Tyszkiewicz o odejściu z zawodu jest ostateczna to życzymy aktorce, by wypoczęła i wykorzystała wolny czas na to, co lubi. Kilka miesięcy temu gwiazda wyjawiła, że od czasu do czasu dopisuje kolejne strony do książki inspirowanej kulturą japońską… Trwały także prace nad wydaniem poradnika dla rodziców... Może więc zamiast kolejnej roli możemy liczyć na publikację książki?

Bartek Wieczorek/LAF AM
Ryszard Horowitz
Reklama
Reklama
Reklama