Bartek Jędrzejak szczerze o walce z depresją: „Całą drogę do pracy były łzy, płacz i histeria”
Dziś prezenter chce dodać siły innym
Na ekranie wiecznie uśmiechnięty, niemal codziennie pozwala Polakom rozbudzać się w dobrym nastroju. Ale i w życiu Bartka Jędrzejaka nastąpił mroczniejszy moment. Prezentera pogody i byłego współprowadzącego Big Brothera dopadła depresja. Chorobie towarzyszyły stany lękowe i ataki paniki. Kilka miesięcy temu gwiazdor TVN po raz pierwszy przyznał się do walki o swoje życie i zdrowie. Dziś wiemy na ten temat jeszcze więcej.
Bartek Jędrzejak opowiedział o depresji – nowy wywiad
Kilka dni temu na kanale Pogotowie Psychologiczne pojawiła się godzinna rozmowa z Bartkiem Jędrzejakiem. Materiał zatytułowany „Depresja wszechobecna jak katar” skupiał się na smutnych wspomnieniach Bartka Jędrzejaka, który dwa lata temu musiał zmierzyć się z chorobą. Dziennikarz zauważył pierwsze objawy choroby nagle. Nałożyło się na to kilka czynników, w tym zakończenie miłosnej relacji. „Mózg powiedział STOP. Miałem bardzo ciężki rok w pracy. Bardzo dużo podróży, mało czasu w domu, ciągłe hotele. Czułem, że coś ze mną nie tak. Miałem mniej energii. Wsiadałem do pociągu i leciały mi łzy. Do tego doszła sytuacja osobista – po 9 latach rozstałem się. A kropkę nad i postawił Big Brother, który wtedy wracał do telewizji”, wyznał na YouTubie pogodynek.
43-letni ulubieniec widzów najpierw nikomu nie mówił o swoim problemie. Wkrótce otworzył się tylko przed lekarzem, mamą i najbliższymi przyjaciółmi. Dalsi znajomi zawiedli. „Mama jest psychologiem klinicznym. Bardzo mi pomogła. Mogłem też liczyć na bardzo wąskie grono swoich znajomych, którzy mnie karmili, którzy dbali o mnie. Ale to były tylko dwie osoby. A ja jestem towarzyski - ze względu na pracę, jaką wykonuję - mam szerokie grono znajomych. I tu się zawiodłem, bo w wielu przypadkach nie było ani jednego telefonu, ani jednego smsa. Nie było pytań „Co się stało?”. […] Nie było tych ludzi wtedy, nie ma teraz. I dobrze”, podsumował Bartek Jędrzejak.
Prezenterowi ciężko była wstać, ubrać się, umyć i wyjść do pracy. Nie jadł. Przy wzroście 1,76 ważył zaledwie 65 kilogramów. Czarne myśli przytłaczały go też wieczorami. Ale przed kamerą nie było tego widać. Współpracownicy czasami zauważyli tylko smutne oczy 43-latka. Ale prawda była o wiele poważniejsza. „Każdy dyżur, poprowadzenie programu i wyjście na scenę to było ogromne wyzwanie. Nigdy o tym nie mówiłem, ale bez wspomagania farmakologicznego nie byłem w stanie pracować. Po dwóch odcinkach Big Brothera, chciałem zadzwonić do dyrektora programowego i powiedzieć, że to jest ponad moje siły. […] Dzień rozpoczynałem 15-20 minutowymi wymiotami. Potem nic nie jadłem, tak działał mój organizm. Wychodzenie z domu było torturą. Całą drogę z domu do Dzień Dobry TVN były łzy, płacz i histeria. […] Mama pomagała mi stawiać sobie codziennie małe, nowe cele”, mówił w internetowym programie pogodynek.
Najtrudniejszy moment choroby? „W pewnym momencie byłem tym wszystkim tak zmęczony, że zadzwoniłem do mamy i powiedziałem: „Jeśli to jeszcze trochę potrwa, to ja sobie w końcu coś zrobię. Bo ja nie dam rady, ja już tak nie chcę żyć”. […] To jest tak, że leżysz, patrzysz w sufit i czekasz, aż oczy się zamkną. Gdy byłem sam w domu, zostawiałem otwarte drzwi, by ratownicy medyczni nie musieli ich wyważać, gdyby coś mi się stało. Nie chciałem odebrać sobie życia, ale zmęczenie wywoływało lęk przed chorobą i przed śmiercią”, wspominał gwiazdor TVN, który do dziś pobiera pomoc od ekspertów.
43-latek jest już jednak w znacznie lepszym momencie życia. Wizyty u specjalistów mają inny cel, niż 2 lata temu, gdy zmagał się z ciężką depresją. „Do dziś chodzę do psychologa, jestem na terapii. Poruszam tam już inne tematy. I to jest w fajnym amerykańskim stylu. Bo tam jest to nawet modne, by mieć swojego psychoterapeutę. U nas się myśli, że jak ktoś kładzie się na kozetce, to jest psycholem. Ja nie jestem, a chodzę”, mówił odważnie Bartek Jędrzejak na kanale Pogotowie Psychologiczne.
W wywiadzie pan Bartosz opowiedział też więcej o lekach, które przyjmował; atakach lęków i tym, jak dziś patrzy na depresję.
Kim jest Bartek Jędrzejak – pogodynek TVN? Wiek, związki, wykształcenie
Bartosz Jędrzejak pochodzi z Zielonej Góry i ma 43 lata. Urodził się 14 lipca 1977 roku. Ukończył studia na kierunku dziennikarstwo i komunikacja społeczna na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pierwszą pracę w mediach dostał w poznańskim oddziale TVP, następnie przeszedł do głównych kanałów TVP, aż w 2006 roku trafił do TVN. Droga do sukcesu prezentera była długa. „Ja za nim wyjechałem na swój pierwszy materiał z kamerą, to najpierw było noszenie statywów, parzenie kaw starszym kolegom, jeżdżenie i przyglądanie się jak oni pracują, potem uczenie się i nie zapomnę tego momentu, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem swoje nazwisko w regularnym grafiku - Jędrzejak reporter poranny”, opowiadał nam w VIVIE!.
Najczęściej Bartka Jędrzejaka można oglądać w wejściach na żywo realizowanych dla Dzień Dobry TVN. W 2019 roku 43-latek prowadził też powracające na ekrany show Big Brother.
Bartek Jędrzejak jest laureatem Telekamery 2021 oraz autorem kilku książek. Przez 15 lat tańczył w Lubuskim Zespole Pieśni i Tańca. O związkach gwiazdora wiadomo niewiele. 43-latek przyznał jedynie, że dwa lata temu zakończył 9-letnią relację miłosną.
Życzymy wszystkiego, co najlepsze.