Reklama

Małgorzata Rozenek-Majdan dwa miesiące temu została mamą, a na świat przyszedł syn Henryk. Szybko okazało się, że to samo imię dla swojego synka, który niebawem przyjdzie na świat wybrała Basia Kurdej-Szatan wraz z mężem. Szybko pojawiły się teorie, że panie są w konflikcie. A jak jest naprawdę? Poznajcie szczegóły.

Reklama

Małgosia Rozenek-Majdan i Basia Kurdej-Szatan w konflikcie?

W wywiadzie dla magazynu VIVA! Barbara Kurdej-Szatan wyjawiła, jak zamierza nazwać synka, potwierdzając tym samym medialne doniesienia: „Hania bardzo chciała mieć rodzeństwo i teraz czeka podekscytowana. Wybrała imię – Henio. I tak ta informacja już krąży w mediach… Więc tak, chodzi o Henia. Ostatnio tak się składa, że same Heńki się rodzą (śmiech). Ale my wybraliśmy to imię już dawno, na początku marca”, powiedziała Katarzynie Sielickiej.

Gdy aktorka ogłosiła imię synka, szybko pojawiły się spekulacje, że Małgosia Rozenek-Majdan nie będzie zadowolona, bowiem takie imię otrzymał właśnie jej synek. „Dosłownie w ciągu dwóch, trzech dni zdecydowaliśmy się na imię. Wybraliśmy je zachwyceni, że piękne, polskie, że królowie, że pisarze… i że nie jest teraz aż tak popularne… Świetnie to brzmi – Henryk Szatan. I tak ładnie pasuje – Hania i Henio. Aż tu dowiaduję się, że Kasia Zielińska ma Henia i Michał Żebrowski ma Henia. Myślę: No dobrze, ale oni mają starsze dzieci, też możemy mieć Henia. I nagle kolejne głośne narodziny – Henryk Szyc. Myślę: No nie. Zaraz jakieś portale będą pisać, że zgapiliśmy po nich! Ale trudno. A miesiąc temu kto się rodzi? Henio Majdan!”, powiedziała Katarzynie Sielickiej Basia Kurdej-Szatan.

Małgorzata Rozenek-Majdan zapytana o relacje z aktorką i ich konflikt o imię mówi wprost: „Basia absolutnie nie ukradła mi imienia. Nie byłyśmy świadome dokonania tego wyboru. Basia do mnie nawet napisała: "kurczę ja też wybrałam to imię. Rodzę po Tobie i będą mówić, że się zainspirowałam". Oczywiście wiemy, że tak nie jest i zaczęłyśmy sobie wymieniać, kto ma w ostatnim czasie Henryka. Pośmiałyśmy się na ten temat i było bardzo miło”, powiedziała w rozmowie z serwisem pomponik.pl.

Reklama

Co więcej, Basia Kurdej-Szatan w rozmowie z magazynem VIVA! zapowiedziała, że rozważa zmianę imienia, ale nie ma to nic wspólnego z tym, że Małgosia Rozenek-Majdan dała tak synkowi na imię: „Tak naprawdę ostatecznie zdecydujemy po narodzinach, gdy spojrzymy małemu w oczy. Ale rzeczywiście my już do brzucha mówimy: „Henio”. „Heniek się rusza”, „Heniek kopie”. Hania mówi, że czeka na Henia, pyta, jak tam Henio, i ostro buntuje się, gdy zaczynamy wymyślać inne ewentualne imiona… Poza tym, nie będę się przecież poddawać presji medialnej. Akurat wśród moich przyjaciół nie ma żadnego Henia. Zatem okaże się po narodzinach”, przyznała. Wygląda na to, że plotki o konflikcie aktorki i prezenterki są mocno przesadzone.

Marlena BieliNska/Move Picture
Marlena Bielinska/MOVE
Reklama
Reklama
Reklama