Jaka tak naprawdę była Barbara Bush, żona i matka prezydentów USA?
Poznaj niezwykłą historię życia Barbary Bush!
Barbara Bush była kobietą niezwykłą. Razem z mężem Georgem H. W. Bushem dali początek jednej z najważniejszych amerykańskich „dynastii" w polityce. Była żona 41 prezydenta Stanów Zjednoczonych (w latach 1989- 93) i matką 43 prezydenta, George W. Busha (2001-2009). Kolejny syn Jeb Bush został gubernatorem Florydy. George H.W. Bush w czasach prezydentury Ronalda Reagana był wiceprezydentem, więc Barbara Bush piastowała również urząd drugiej damy USA (w latach 1981-89).
Bystra, z poczuciem humoru i wielkim sercem
Barbara Bush urodziła się 8 czerwca 1925 roku w Nowym Jorku. Była trzecim z czworga dzieci właściciela wydawnictwa McCall Corporation. Była bystra, wesoła, bardzo ciepła, wszyscy do niej lgnęli. Barbara i George Bushowie poznali się w grudniu 1941 roku na zabawie w Rye. Barbara studiowała w Smith College, ale studia przerwała, gdy 2 września 1944 roku Japończycy zestrzelili samolot George'a Busha. Dzięki temu, że w Wigilię Bożego Narodzenia 1944, George Bush dostał przepustkę z frontu, młodzi mogli przygotować ślub, który odbył się 6 stycznia 1945.
Po zakończeniu II wojny, Bushowie zamieszkali najpierw w New Haven, w okolicach baz wojskowych, gdzie służył George, następnie przenieśli się do Teksasu, gdzie Barbara Bush zajęła się domem, wychowywaniem dzieci i pracą jako wolontariuszka w szpitalu. Została mamą czterech synów i dwóch córek, ale jedna zmarła na białaczkę. Gdy w 1954 r. jej mąż rozpoczął karierę polityczną, przenieśli się do Waszyngtonu i jej głównym zadaniem stało się wspieranie go w drodze po najwyższe państwowe urzędy.
W 1980 roku, Bush został nominowany na wiceprezydenta USA przy Ronaldzie Reaganie. Barbara została drugą damą. Często organizowała przyjęcia w rezydencji, przestrzegała protokołów i ceremoniałów, ale robiła to niechętnie. Ponieważ z dumą obnosiła swoją rolę gospodyni domowej, była atakowana zarówno przez organizacje feministyczne i ruch wyzwolenia kobiet. W większości podzielała konserwatywne poglądy męża, jednak w niektórych sprawach miała liberalne poglądy, na przykład w sprawie aborcji, małżeństw homoseksualnych i równouprawnienia kobiet.
Pierwsza dama i … gospodyni domowa
Ameryka do dziś pamięta jej wystąpienie na konwencji Republikanów w 1988 r., gdy powiedziała: "wzrok Was nie myli, to, co widzicie, to jestem ja, ale to nie ja się ubiegam o prezydenturę, a George Bush". W 1988 roku George Bush wygrał wybory prezydenckie. Kiedy zamieszkała w Białym Domu uwielbiały ją pokojówki i kamerdynerzy, bo nigdy się nie wywyższała, lecz swoimi ciętymi uwagami zraziła do siebie niektórych doradców prezydenckich.
Pierwsza dama uważała bowiem, że jeśli kobieta na jej „stanowisku” nie korzysta z ogromnych możliwości, które są jej dane, żeby wpływać realnie na życie zwykłych obywateli „ma nie po kolei w głowie”. Powszechnie lubiana za bezpretensjonalność, prostotę i cięty język Barbara Bush cieszyła się wśród zwykłych Amerykanów o wiele większą popularnością niż jej mąż.
Kiedyś szef służby George Hannie spytał Barbarę Bush, czego się napije i co mógłby przygotować dla „ojczulka”, który jeszcze pracował, bo miał na głowie wojnę w Zatoce Perskiej. Barbara, kochana, podobnie jak prezydent, za empatię i życzliwość wobec ludzi, odparła: – George, nie powinieneś tak nazywać prezydenta Stanów Zjednoczonych. Hannie odparował: – Pani Bush, proszę mi zaufać, prezydenci przychodzą do Białego Domu i odchodzą, ale George Hannie zawsze tu jest.
Zwykli Amerykanie uwielbiali Barbarę Bush
Barbara Bush jako pierwsza dama angażowała się w działalność charytatywną. Zainspirowana dysleksją swojego syna Neila zajęła się problemem analfabetyzmu w amerykańskim społeczeństwie i założyła fundację Barbara Bush Foundation for Family Literacy, która zajmuje się walką z wtórnym analfabetyzmem. Po przegranych wyborach w 1992 roku, małżeństwo przeniosło się do Houston, gdzie Barbara Bush dalej walczyła z analfabetyzmem i niskim poziomem czytelnictwa.
Kiedy w 2001 roku syn Barbary George W. Busha został 43 prezydentem USA, Barbara powiedziała o nowej pierwszej damie, swojej synowej Laurze: „To drobna, nieśmiała kobieta o wielkim sercu. Nie udzielam rad moim synowym, dzięki temu zawsze mnie odwiedzają ze moimi synami”. Nie jest to do końca prawda, ponieważ udzieliła Laurze, żonie swojego syna prezydenta jednej ważnej rady: „Nigdy nie krytykuj przemówień męża, to zawsze doprowadzi tylko do kłótni”.
Jedna z najszczęśliwszych pierwszych dam
Ma opinię jednej z najszczęśliwszych pierwszych dam, ponieważ całe życie czerpała ogromną satysfakcję z bycia żoną, matką i babcią. Wniosła do Waszyngtonu babciną staroświeckość ze swą słynną siwizną i sztucznymi perłami na szyi, jej znakiem markowym.
Przeżyli razem 73 lat, i jak lubiła powtarzać, pomimo licznych cierpień, kłopotów, trudności, były to szczęśliwe i dobrze przeżyte lata. 93-letni George Bush senior był przy swojej umierającej żonie i przez cały dzień trzymał ją za rękę. „To dla niego bardzo trudny czas” - mówili synowi, podkreślając, że ich ojciec, były prezydent znany jest ze stoickiego spokoju oraz siły charakteru.
1 z 9
Barbara Bush z mężem i dziećmi, 1956 rok.
2 z 9
Szczęśliwi rodzice z kilkumiesięcznym przyszłym prezydentem Georgem W. Bushem
3 z 9
Barbara Bush w roku swojego ślubu, 1945
4 z 9
Barbara Bush z mężem
5 z 9
Uwielbiała bycie babcią. Wnuki ją kochały.
6 z 9
Walczyła z analfabetyzmem.
7 z 9
Przeżyli razem szczęśliwi 73 lata!
8 z 9
Nawet na konwentach Republikanów świetnie się bawili!
9 z 9
Zwykli Amerykanie naprawdę ją kochali.