Jego historią żyła cała Polska. W październiku 2017 roku wyjechał do Dubaju... Kilka miesięcy później Artur Ligęska został skazany na dożywocie za posiadanie narkotyków. Przez kilkanaście miesięcy przebywał w izolatce w więzieniu w Abu Zabi. Był przetrzymywany w strasznych warunkach. Z pomocą ruszyły polskie władze: MSZ, konsul i Ambasada Polski. Dzięki ich wsparciu Polak niedawno wrócił do kraju.
Artur Ligęska został uniewinniony i wrócił do Polski
Tamtego dnia biznesmen i instruktor fitness miał wracać do Polski. Ale stało się inaczej. W kwietniu 2018 roku mężczyzna został zatrzymany za „obecność narkotyków w organizmie”, ale odpowiednie testy nie wykryły substancji odurzających. Jego przyjaciele apelowali o pomoc. Artur Ligęska był przetrzymywany w skandalicznych warunkach.
„Jestem od siedmiu miesięcy w więzieniu, a ostatnie dwa trzymają mnie w izolatce w więzieniu w Al-Sadr, na pustyni w Abu Dhabi, bez łóżka, bez materaca, bez prysznica, odizolowany całkowicie od świata. Od pierwszego dnia aresztu notorycznie odmawiane są ważne dla mojego zdrowia leki, rozprawy w sądzie nie odbywają się pomimo planowanych terminów”, zdradzał w nagraniu opublikowanym na YouTubie.
W styczniu 2019 roku odbyła się rozprawa, na której Artura Ligęskę skazano na dożywocie. Wszystko trwało zaledwie kilka sekund. Jak podaje gazeta.pl, Polakowi zarzucono używanie i posiadanie metamfetaminy. Obrona, opierając się na wynikach testów, które wykluczyły obecność narkotyków w organizmie Artura, wnioskowała o odrzucenie oskarżenia w całości. Ogłoszenie wyroku odroczono do 28 stycznia. „(...) po pięciu sekundach usłyszałem tylko dwa słowa od sędziego „Artur – dożywocie”. Sędzia nawet na mnie nie popatrzył (...)”, opowiada na nagraniu.
Mimo to nie załamał się, wciąż wierzył, że uda mu się wrócić do Polski. Dzięki wsparciu przyjaciół i zaangażowaniu placówki dyplomatycznej od grudnia mógł liczyć na profesjonalne leczenie. „(...) chcę zapewnić, że jestem przy zdrowych zmysłach i mam siły jak nigdy. Dziewięć miesięcy w arabskim więzieniu nauczyły mnie cierpliwości i pokory. Będę walczył o wolność. Po konsultacji z ambasadą i rodziną wniosłem o apelację (...). Trwam i wytrwam. Dni spędzam od modlitwy do modlitwy, od posiłku do posiłku, od treningu do treningu. Okazuje się, że cztery metry kwadratowe wystarczą, by zrobić dobry trening. Mam pierwszy prawdziwy sześciopak w życiu (...)”, mówił.
Kilka dni temu Polak wrócił do kraju. Na YouTubie pod jednym z materiałów opublikował podziękowania.
Artur Ligęska o powrocie do Polski
,,