Po samobójczej śmierci 26-letniego rapera Maca Millera jego fani skojarzyli tragedię z nowym związkiem Ariany Grande, byłej dziewczyny artysty. Wokalistka bardzo przeżyła śmierć byłego chłopaka i wkrótce zerwała zaręczyny z nowym partnerem. Mac Miller od lat zmagał się z uzależnieniem od narkotyków, co doprowadziło do jego rozstania z Arianą w maju tego roku. Młoda piosenkarka nie była w stanie mu pomóc…

Reklama

Ariana Grande przygarnęła psa Maca Millera

Ariana Grande i Mac Miller zaczęli się spotykać w sierpniu 2016 roku. Bardzo szybko stali się jedną z najgorętszych par w show-biznesie. Mimo iż znali się już wcześniej, a nawet występowali razem, uczucie przyszło z czasem. Niestety, ten związek niszczyły narkotyki. Nie jest bowiem tajemnicą, że Mac Miller był od nich uzależniony. Ariana Grande chciała mu pomóc, jednak w końcu się poddała. Na początku 2018 roku para ogłosiła swoje rozstanie. Niedługo potem piosenkarka zaczęła się spotykać z Petem Davidsonem. Jak podają zagraniczne media, to właśnie mogło się przyczynić do tragicznej śmierci Mac Millera...

Reklama

Raper pozostawił po sobie ulubionego pupila, psa Axela, którego adoptował na początku 2017 roku. Po tragedii Ariana Grande postanowiła go przygarnąć, co pokazała fanom na uroczym nagraniu z psem. Z pewnością czuła się za niego odpowiedzialna, a także znała go, ponieważ Axel mieszkał z Mac Millerem w czasie jego związku z Grande. Piosenkarka dopiero teraz odzyskuje równowagę po tragicznych wydarzeniach. Axel będzie dla niej pamiątką po zmarłym partnerze i pomaga uporać jej się z traumą.

Instagram @wylderspets
Reklama
Reklama
Reklama