Weronika Marczuk apeluje: „Zatrzymajcie się, błagam, nie niszczcie życia”
Te słowa rozrywają serce
Weronika Marczuk zamieściła w sieci poruszający apel. Producentka filmowa, aktorka, działaczka społeczna urodziła się i wychowała w Kijowie. Tam też przebywa jej rodzina. W czwartek wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę. Bombardowane są kolejne miasta, bazy lotnicze. Na terenie kraju wprowadzono stan wojenny. Weronika Marczuk patrzy na tę sytuację z niepokojem, drżącym sercem...
Weronika Marczuk o sytuacji na Ukrainie
Każdy do końca wierzył, że do wojny nie dojdzie i uda się opanować inwazję Rosji. „Staram się wierzyć w pokojowe rozwiązanie sytuacji. Tylko to nam pozostało. Nastroje w narodzie jednak dają nadzieję, że będzie dobrze”, mówiła niedawno Weronika Marczuk w jednym z wywiadów.
Prawniczka zaznaczała, że Ukraina ma swoją historię, kulturę, a największą siłą jest spokój i wiara w wolność, niezależność. „Żaden Rosjanin nie może zaakceptować tego, że Ukraina jest dziś odrębnym państwem i to nasi przodkowie tworzyli podwaliny kraju. Ruś Czerwona, potem zwana Kijowską, jest kolebką wszystkich Słowian”, tłumaczyła w rozmowie dla Wprost.
Sprawdź też: Olena Leonenko: „Dlaczego nie możemy żyć w pokoju i czerpać z piękna wytworzonego przez różne kultury?”
Poruszający apel Weroniki Marczuk
Bliscy i rodzina Weroniki Marczuk przebywają w Ukrainie. Nie urywa, że czuje niepokój i wciąż myśli o ojczyźnie. „W Polsce mam tylko mamę. Cała duża rodzina jest tam. Mój kuzyn jest oficerem. Jest na froncie”, mówiła na początku lutego w rozmowie z Faktem. W poruszającym poście opisała, jak wygląda sytuacja w Charkowie, gdzie mieszka jej chrześnica. Jej apel rozrywa serce…
„Jednak wojna. To nie człowiek, bo to nie są ludzie. Niech Bóg ma w opiece Ukrainę, ludzi, niech ma w opiece wszystkich nas. Bombardowania są wszędzie, wprowadzono już stan wojenny, czołgi wjeżdżają i z Białorusi i z Rosji i z Krymu… Na zdjęciu Charków. Zatrzymajcie się, błagam, nie niszczcie życia, chociaż nie krzywdźcie ludzi”, napisała Weronika Marczuk.
Na InstaStories pojawiło się nagranie, na którym widać rozmiar tragedii. „Giną ludzie. Świat nie może dopuścić do najgorszego. To kadry z Umani... Zwyczajnego miasteczka! Nieludź, zatrzymaj się!!!”, dodała.
Pod postem Weroniki Marczuk pojawiło się wiele komentarzy od osób, które wciąż nie mogą w to uwierzyć. Internauci podkreślają swoje wsparcie i modlą się za pokój w Ukrainie: „Nie wierzyłam do dziś, że Rosja napadnie na Ukrainę