Reklama

Trudno wyobrazić sobie, co teraz przechodzi. Anna Wendzikowska rozstała się z Janem Bazylem, ojcem swojego drugiego dziecka, trzy tygodnie po jego narodzinach. Nie do końca wiadomo, co stało za tak nagłą decyzją warszawskiego biznesmena o zakończeniu związku, ale w kuluarach mówi się, że „przerosły go obowiązki rodzicielskie”. Dziennikarka TVN długo nie komentowała rewolucji w życiu prywatnym, ale zrobiła to teraz za pośrednictwem InstaStories. Co napisała?

Reklama

Anna Wendzikowska o rozstaniu z Janem Bazylem

Celebrytka zamieściła serię zdjęć swoich córek: trzyletniej Kornelii i dwumiesięcznej Antosi. Podkreśliła w podpisach, że są jej największym szczęściem, „rozpogadzają nawet najbardziej pochmurny dzień”. Dodała także sentencję, brzmiącą „jeżeli przechodzisz przez piekło, idź do przodu”. Natomiast kolejny ze slajdów można traktować jako pierwszy komentarz Anny Wendzikowskiej, dotyczący rozstania z Janem Bazylem.

Dziennikarka zamieściła zdjęcie Robbiego Williamsa i Aydy Field, jego żony od 9 lat, z którą wychowuje dwie córki i syna. Przytoczyła jego słowa z jednego z wywiadów, w których wyraził on podziw dla swojej partnerki i wyznał jej miłość.

„Jesteśmy dla siebie opoką. Ja opiekuję się nią, a ona mną i tak to powinno wyglądać. Tak działa miłość, tak powinno być w związku”, zadeklarowała wokalistka.

„Też tak chcę”, dodała od siebie Anna Wendzikowska.

Reklama

To wyjątkowo wzruszające słowa, biorąc pod uwagę fakt, że od rozstania celebrytki i Jana Bazyla minęły zaledwie dwa miesiące...

Reklama
Reklama
Reklama