To wyznanie zaskoczyło wielu wielbicieli talentu Anny Wendzikowskiej. Kilkanaście dni temu okazało się, że dziennikarka nie utrzymuje kontaktu z rodzicami. Z dziadkami nie widują się też jej córki – Kornelia i Antosia. Dlaczego gwiazda zdecydowała się na tak poważny krok jak odcięcie od rodziny?

Reklama

Anna Wendzikowska o rodzicach. Nie mają kontaktu przez przeszłość

Niedawno reporterka zorganizowała na Instagramie zabawę w pytania i odpowiedzi. Jedna z fanek ciekawa była, czy rodzice Ani Wendzikowskiej pomagają jej w opiece nad córkami. Padło stanowcze zaprzeczenie oraz informacja, że gwiazda i jej córki nie kontaktują się z dziadkami.

Wychowanie w ich domu dziennikarka oceniła dość chłodno. „„Cóż, szczerze mówiąc, miałam w domu tak wyśrubowane wymagania, że nie było wyjścia. Słabo to wspominam, ponieważ musiałam uczyć się mnóstwa bezsensowych rzeczy, zamiast rozwijać się w tym, co było moje. Tylko dlatego, że oczekiwano ode mnie, że z każdego przedmiotu będę miała szóstkę. Koszmar”, podsumowała dziennikarka.

W nowym wywiadzie Anna Wendzikowska dodała z kolei, że chce skupiać się na tym, na co ma wpływ. „Nie ma co rozpamiętywać przeszłości i mieć do kogoś pretensji, to stawianie się w pozycji ofiary. Najważniejsze powiedzieć sobie, gdzie jestem teraz. Bo to zależy ode mnie, a nie przeszłość”, powiedziała Pudelkowi.

SPRAWDŹ TAKŻE: Klaudia El Dursi o trudnej relacji z ojcem: „Nie mam z nim kontaktu od wielu lat...” . Mimo to Libijczyk próbował decydować o życiu modelki i jej siostry

Zobacz także
Artur Zawadzki/REPORTER

Czy Anna Wendzikowska wybaczyła rodzicom?

Reporter wspomnianego portalu dopytał jeszcze dziennikarkę Dzień Dobry TVN o to, czy można powiedzieć, że żywi jeszcze do mamy i taty urazę. „Pielęgnowanie w sobie urazy cofa człowieka w rozwoju. Można komuś wybaczyć, kogoś kochać i nie mieć sytuacji napiętej, ale chcieć zachować dystans dla własnego zdrowia psychicznego”, odpowiedziała mama Kornelii i Antosi. „To były inne czasy. Wszystko, co się dzieje w naszym życiu, ma jakąś przyczynę i dzieje się po coś. Nie byłabym tym, kim jestem, gdyby nie to, co się w moim życiu wydarzyło”, dodała.

Wiedzieliście o tej sytuacji?

Reklama

Czytaj też: Anna Wendzikowska: „Samotne macierzyństwo to nie był plan na życie. Był smutek, był żal”

OLSZANKA/EAST NEWS
Reklama
Reklama
Reklama