Lewandowska o popularności w Niemczech: „Nie rozumiem nic po polsku, ale trenuję z Tobą!”
Pracuje nad nowym projektem!
Anna i Robert Lewandowscy ciężko zapracowali sobie na osiągnięty sukces zaangażowaniem, dyscypliną i wyrzeczeniami. A jednak wciąż są z niego rozliczani. Ich aktywność niezmiennie wzbudza ogromne emocje. I pewne jest, że trenerka już dawno przestała być tylko zawodniczką karate. Albo tylko żoną piłkarza. Stawia na rozwój, każdego dnia sięga wyżej. I to chyba jasne, że ma smykałkę do interesów. W Polsce jest jedną z najpopularniejszych trenerek. Na co dzień mieszka jednak w Monachium. Czy tam również jest rozpoznawalna? Jak udaje jej się prowadzić normalne życie u boku słynnego piłkarza?
Anna Lewandowska o popularności
Odkąd założyła bloga, motywuje kobiety do utrzymania zdrowego trybu życia. Firma to dla Anny Lewandowskiej coś więcej niż praca i obowiązek. Traktuje to jako hobby. Jest nie tylko pomysłodawczynią, pełni rolę prezesa firmy. Sama opracowuje produkty, dopilnowuje realizacji i jakości. Na co dzień stara się być blisko swoich fanek.
W ostatniej rozmowie dla Deutsche Welle, zdradziła, że nawet w Niemczech bywa zaczepiana i rozpoznawana, wcale nie jako żona znanego piłkarza. „Czasem ktoś podchodzi do mnie na ulicy i mówi: O, Ania, nie rozumiem nic po polsku, ale mam Twoją płytę i trenuję z Tobą. Czy będzie coś po niemiecku?”. Dla mnie to jest motywacja, żeby działać też tu”, tłumaczy Anna Lewandowska.
To, czym trenerka zajmuje się na co dzień również spotyka się z zainteresowaniem. „Miło mi, że książka, którą napisałam w Polsce, została przetłumaczona na niemiecki. Właśnie dostałam propozycję popracowania nad kolejnym projektem wydawniczym i to mnie cieszy”, dodaje.
Oczywiście, kiedy przebywa w Monachium ma więcej swobody i nie musi martwić się nadgorliwością fotoreporterów. Wraz z Robertem częściej mogą pokazywać się na mieście. Jednak podkreśla, że mimo wszystko prowadzi normalne życie u boku słynnego piłkarza: „Wszystko zależy od nas. Wydaje mi się, że jesteśmy w dalszym ciągu parą, która gdzieś łapie za swoje marzenia i realizuje je, ale przy tym zostaliśmy cały czas tymi samymi ludźmi”.
Anna Lewandowska o rodzinnym imperium
Ania i Robert tworzą zgraną drużynę i na każdym kroku to podkreślają. Zapytana przez dziennikarza o to, jak udało im się stworzyć własne imperium, zdradziła, że pojęcie Lewandowscy Team wykreowało się samo. Oboje mają jednak świadomość, że są uważani za ambasadorów zdrowego stylu życia przez co ciąży na nich duża odpowiedzialność. A obecnie myślą już nie tylko o swojej przyszłości, priorytet i największe szczęście stanowi dla nich Klara.
„Chcemy inspirować ludzi, uświadamiać, dawać tę energię i pokazywać, jak fajne jest życie. Zdaje sobie z tego sprawę, jak dzieci reagują na Roberta, jakie jest zainteresowanie mężem. To jest niesamowite. Kiedyś Klarcia zobaczy, dlaczego tata jest taki kochany i to jest wspaniałe. Za kilka lat usiądziemy sobie przy kominku i będziemy wspominać te fajne chwile, bo trzeba czerpać z tego pełnymi garściami. Dzielić się dobrą energią i cieszyć się z tego, co się ma”, zakończyła Anna Lewandowska.