Anna Lewandowska znów w ogniu krytyki! Tym razem poszło o...
Ty też uważasz, że nie zapracowała sama na swój sukces?
Stworzyła własne imperium. Prowadzi bloga, propaguje zdrowe odżywianie, stworzyła centrum treningowe, a niedawno otworzyła swój sklep internetowy. Nie osiada na laurach i wciąż pnie się na szczyt. Anna Lewandowska właśnie znalazła się na liście 50 najbogatszych Polek magazynu Wprost, a w sieci zawrzało! Co zarzucają jej fanki?
Czy Anna Lewandowska nie zasłużyła na sukces?
„Intensywna praca, ale zawsze z pasją, zaangażowaniem, konsekwencją i uśmiechem”, powtarza Anna Lewandowska. Trenerka znalazła się na 22. miejscu listy 50 najbogatszych Polek wg. tygodnika Wprost. Jej majątek został oszacowany na 204 mln złotych! Pod uwagę wzięto aktywa biznesowe i wartości, które są ich pochodną. Bez wątpienia, Anna Lewandowska ciężko pracowała na swój sukces.
„Pamiętam, jak zarobiłam pierwsze swoje duże pieniądze i trochę się wstydziłam przyznać. Teraz się tego nie wstydzę. Robert ciągle powtarza, że to nie spadło nam z nieba. My ich nie wygraliśmy, ani nie dostaliśmy, tylko zarobiliśmy. Ciężką pracą, uporem, zaangażowaniem. Mamy pasję do tego, co robimy. Sprawia nam to przyjemność. Ludzie zarabiają pieniądze na całym świecie i są z tego dumni”, mówiła w wywiadzie.
Dla Anny Lewandowskiej nie ma niemożliwego! Zmienia życie tysięcy Polek. Organizuje warsztaty, obozy treningowe. Jest współzałożycielką spółki HPBA. Stworzyła markę Foods by Ann, a także własne centrum treningowe Healthy Center by Ann. Niedawno wystartowała z nowym sklepem z ubraniami i zabawkami dla dzieci Baby by Ann. Na swoim koncie ma już 6 pozycji wydawniczych w Polsce i Niemczech, nagrała kilka płyt DVD z ćwiczeniami. Wpływy ze swoich spółek inwestuje i ponownie przeznacza na ich rozwój. „Wprowadzamy ciągle nowe produkty. Chcę otworzyć drugie centrum treningowe w Warszawie”, zdradziła. Ale oprócz tego bierze udział w licznych kampaniach reklamowych. Anna Lewandowska to zdecydowanie kobieta sukcesu!
Jednak internauci mają zupełnie inną teorię. Sugerują, że trenerka zdobyła ogromną popularność jedynie dzięki mężowi. Pod zdjęciem okładki Wprost, które gwiazda zamieściła na swoim Instagramie zawrzało.
„Ludzie słusznie zauważają, że Pani Ania NIGDY nie osiągnęłaby tego wszystkiego, gdyby nie jej mąż Robert. Cudownie, że ją wspiera i kibicuje, ale faktem jest, że Pani Ania zyskała popularność JEDYNIE dzięki swojemu mężowi. Dzięki swojemu mężowi miała też szansę wybić się z tłumu i zaistnieć w mediach, bo najpierw była "żoną Lewandowskiego", a dopiero później zaistniała jako trenerka fitness i propagatorka helthy lifestyl”, napisała jedna z osób.
„Ale nie oszukujmy się, nazwisko Stachurska nie osiągało takich sukcesów