Reklama

Ania i Robert Lewandowscy 6 maja powitali na świecie swoją drugą córeczkę, Laurę. Cała rodzina obawiała się momentu porodu. Wszyscy pamiętali, że narodzinom Klary towarzyszyły dramatyczne okoliczności. Życie trenerki było zagrożone, na szczęście wszystko skończyło się pomyślnie. Ania Lewandowska wróciła do tych wydarzeń podczas nowego wywiadu dla Dzień Dobry TVN. W rozmowie z Pauliną Krupińską opowiedziała o swoich doświadczeniach, dwóch porodach i macierzyństwie.

Reklama

Życie Anny Lewandowskiej było zagrożone

Pierwszy poród Anny Lewandowskiej był bardzo niebezpieczny. W jego trakcie pojawiły się komplikacje.

„To wszystko trwało z trzydzieści godzin. Poród był bardzo trudny, Ania straciła bardzo dużo krwi, potem pani doktor powiedziała, że niewiele brakowało, by skończyło się to o wiele gorzej... Gdy walczyła, ja trzymałem Klarę na rękach. Byłem tak zestresowany, zesztywniały z nerwów, że nie potrafiłem podnieść ręcznika z podłogi. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy, że zagrożenie jest tak duże, więc i dziś przede wszystkim pamiętam to szczęście, gdy zobaczyłem naszą córkę”, mówił rok temu w rozmowie z dziennikiem Fakt Robert Lewandowski.

Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Teraz na świecie pojawiła się druga córeczka power couple. Nic dziwnego, że zbliżający się dzień drugiego porodu niósł ze sobą wiele obaw.

„Ja w tej ciąży byłam bardzo spokojna i świadoma. Natomiast nie miałam czasu skupiania się tylko na ciąży, jak przy pierwszej. Pracowałam do końca, czerpałam z tego bardzo dużo energii i powera”, mówiła Anna Lewandowska o drugiej ciąży w Dzień Dobry TVN.

Trenerka w rozmowie z Pauliną Krupińską wyznała, jak wyglądał każdy z jej porodów. Żona Roberta wróciła wspomnieniami do dnia narodzin Klary

„Pierwszy był bardzo ciężki, ledwo go przeżyłam. Dosłownie ledwo. Ordynator, jak przyszedł po porodzie uścisnąć mi dłoń, powiedział: dzięki pani przygotowaniu gratuluję pani, bo to było wskazanie do cesarskiego cięcia, ale pani dała radę. Jest pani świetnym wzorem, bo aktywność jest bardzo ważna i to jest przykład, że pomogła przejść przez ten poród”, wyznała.

Z kolei drugi poród przebiegł bardzo szybko, bez komplikacji.

„Trwał 30 minut, nawet nie zdążyli mi podać znieczulenia. Tak że to jest drugi, skrajny przykład porodu, ta aktywność zadziałała i bardzo chciałam to pokazać”, zdradziła Anna Lewandowska.

Teraz cała rodzina cieszy się wspólnymi chwilami i tworzy wspaniałe wspomnienia! Dzień Dziecka po raz pierwszy spędzili we czwórkę!

,,Spędzamy go rodzinnie, Robert dostał dzień wolnego, to jest fajny moment, że możemy pierwszy Dzień Dziecka spędzić we czwórkę, rodzinnie, spokojnie. Zjemy coś słodkiego, pójdziemy na fajny spacer", tłumaczyła trenerka.

Anna Lewandowska z małą Laurą

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama