Reklama

Anna Korcz przez lata zdobyła sympatię telewidzów swoją rolą w kultowym serialu „Na Wspólnej”. Chociaż na ekranie często widzimy ją uśmiechniętą i pełną wigoru, jej życie prywatne odbiega od sielanki. Ostatnio aktorka przyznała, że jej codzienność przepełniona jest chorobą, nad którą nie ma kontroli. „Całkowite wyleczenie nie jest możliwe” wyznała. Na co cierpi Anna Korcz?

Reklama

Anna Korcz o chorobie: „Objawy występują cały czas, ale próbuję sobie z nimi radzić”

Anna Korcz na ekranach telewizorów zadebiutowała już ponad 30 lat temu. Największą popularność przyniosła jej jednak rola Izabeli Brzozowskiej w serialu TVN „Na Wspólnej”, w którą zaczęła wcielać się w 2002 r. Chociaż aktorstwo możemy nazwać jej największą pasją, artystka zajmuje się także prowadzeniem lokalu „Zacisze”, który funkcjonuje jako sala bankietowa i weselna. Aktorka przyznała jednak, że przy takim natłoku obowiązków nietrudno jest o stres, który odbija się na jej zdrowiu.

W najnowszym wywiadzie z „Dobrym Tygodniem” Anna Korcz opowiedziała o swoich problemach zdrowotnych. Przyznała, że już od dłuższego czasu cierpi na nerwicę. Artystka opowiedziała o tym, jak żyje się jej z uciążliwą dolegliwością: „Objawy występują cały czas, ale próbuję sobie z nimi radzić. Nie jest to łatwe”.

Jak dodała, oprócz natłoku obowiązków, jej życie prywatne również przysporzyło jej nerwów. Chociaż Anna Korcz ułożyła sobie życie i obecnie jest szczęśliwą żoną Pawła Pigonia, mamą dorosłych już dzieci oraz babcią, jej droga do tego celu nie była usłana różami. Za sobą ma m.in. rozstanie z pierwszym mężem, które silnie odbiło się na jej samopoczuciu i zdrowiu.

Czytaj także: Nie dostała się do wymarzonej szkoły, zrezygnowała z etatu w teatrze. Droga Joanny Kulig na szczyt była bardzo wyboista

Studio69 / Studio69 / Forum

Anna Korcz z córkami, 1998 rok

Anna Korcz o nerwicy: „Myślę, że całkowite wyleczenie nie jest możliwe”

Anna Korcz opowiedziała, że choroba taka jak nerwica w dzisiejszych czasach ma świetne warunki, by się rozwijać. Na szczęście aktorka nauczyła się z nią żyć, a motywację do walki odnajduje w bliskich. „Szczególnie w tym pędzącym świecie. Myślę, że całkowite wyleczenie mojej nerwicy nie jest możliwe, zwłaszcza w tak trudnych czasach, w jakich żyjemy. [...] Zapanowanie nad objawami bywa naprawdę trudne, ale radzę sobie. Gdybym sobie nie radziła, nie mogłabym pracować, wychowywać dzieci, zajmować się wnukami” opowiadała.

55-latka odała także, że jej życie nie należy do najłatwiejszych. Przyznała, że chociaż z zewnątrz wygląda na szczęśliwą, los przez lata boleśnie ją doświadczał. „Moje życie ogólnie nie należy do sielanki, którą można by sobie wyobrazić” mówiła, oraz dodała: „Na pewno rozwód nie przyczynił się pozytywnie do mojego spokoju wewnętrznego. Podobnie jak inne trudne przeżycia, które miałam. [...] Nie ma domu i rodziny, w której byłoby idealnie, gdzie wszyscy są zdrowi, bogaci i szczęśliwi” podsumowała.

Zobacz również: Olga Bończyk wróciła pamięcią do trudnych doświadczeń. „Wielu, bardzo ważnych dla mnie ludzi odchodziło niemal na moich rękach”

PIOTR FOTEK/REPORTER/EAST NEWS

Anna Korcz, Paweł Pigoń, Wernisaż wystawy Małgorzaty Jabłońskiej, 2019

Piętka Mieszko
Reklama

Anna Korcz z córkami, program Demakijaż, 6.10.2022

Reklama
Reklama
Reklama