Reklama

Parę dni temu głośno było o śmierci Gasparda Uliela, który miał nieszczęśliwy wypadek podczas jazdy na nartach. Poruszona tą sytuacją Anna Kalczyńska postanowiła podzielić się własną historią podobnego zdarzenia, jakie spotkało ją na stoku. Na swoim Instagramie zamieściła zdjęcie z akcji ratunkowej i zaapelowała do internautów nie tylko o rozwagę, ale także o obowiązkowe noszenie kasku. Prowadząca Dzień Dobry TVN jest pewna, że to właśnie on uratował jej zdrowie i - być może - nawet życie.

Reklama

Anna Kalczyńska przyłącza się do apelu o zachowanie bezpieczeństwa na stokach

Sezon zimowy trwa w najlepsze, a górskie szlaki i stoki narciarskie zapełniają się turystami. Ratownicy, jak co roku, przypominają o podstawowych zasadach bezpieczeństwa i zachowaniu ostrożności w tym czasie. Do apelu przyłącza się także Anna Kalczyńska. Po śmierci Gasparda Uliela 19 stycznia br., dziennikarka postanowiła podzielić się z internautami swoją własną historią. Mężczyzna doznał wypadku podczas jazdy na nartach i niestety skończył się on dla niego tragicznie. Okazuje się, że podobną sytuację miała prowadząca Dzień Dobry TVN w 2017 roku.

Czytaj też:

Artur Zawadzki/REPORTER

Anna Kalczyńska przed studiem Dzień Dobry TVN, 29.08.2021 Warszawa

Anna Kalczyńska opowiedziała o swoim wypadku na nartach

W rozmowie z serwisem Plejda dziennikarka opowiedziała o niebezpiecznym zdarzeniu sprzed pięciu lat. „W 2017 r. miałam wypadek na stoku, bardzo podobną sytuację, co Gaspard Ulliel. Rzeczywiście wówczas straciłam przytomność, byłam transportowana helikopterem, to autentyczne zdjęcie dokumentujące to zdarzenie. To się wszystko dobrze skończyło, miałam tylko złamany nadgarstek i kciuk”, wyznała. Na InstaStories Anna Kalczyńska zamieściła zdjęcie z akcji ratunkowej po wypadku. „Zjeżdżałam na pełnej petardzie, kwalifikując się do grupy na szkolenie. Reszty zdarzeń nie pamiętam – straciłam przytomność wskutek kolizji ze skręcającym narciarzem. Wszystko dobrze się skończyło – w szpitalu założono mi gips, w Polsce – operacja. Jestem pewna, że nie stało się nic poważniejszego, bo miałam kask. NIGDY nie rezygnujcie z kasku”, napisała.

„Kiedy przeczytałam całą historię tego aktora, to stanęła mi przed oczami cała moja przygoda. Pomyślałam, że warto byłoby ostrzec wszystkich w tym czasie, kiedy dużo osób wyjeżdża na różne wyjazdy narciarskie, żeby nigdy, pod żadnym pozorem nie zdejmowali kasku, bo to się różnie może skończyć”, dodała w rozmowie z Plejadą Anna Kalczyńska.

Reklama

Zobacz także:

Anna Kalczyńska Instagram/@annakalczynskam
Reklama
Reklama
Reklama