Reklama

Już dziesiąty dzień obywatele Ukrainy walczą z wojskami Władimira Putina. Niestety, mimo niesionej przez miliony ludzi pomocy, to wciąż ogromny dramat dla wielu rodzin zza naszej wschodniej granicy. Wiele z nich porzuciło z dnia na dzień wszystko co miało i uciekło z kraju objętego wojną. Zdarza się, że relacjonującym te trudne zdarzenia dziennikarzom, trudno powstrzymać emocje. Nie inaczej było w przypadku prowadzącej Dzień Dobry TVN.

Reklama

Wzruszenie Anny Kalczyńskiej na ekranie przez sytuację w Ukrainie

Wczoraj w Dzień Dobry TVN gościem programu była Natalia Kukulska. Piosenkarka odwiedziła program, by opowiedzieć o dwóch rzeczach: o nowej wersji piosenki Decymy, której tekst w tym trudnym czasie może wielu osobom dać nadzieję; a także o akcji SOS Wioski Dziecięce.

Przed rozmową wyemitowano materiał, w którym poznaliśmy różne historie dzieci i nastolatków, które musiały opuścić Ukrainę. Część z nich zacznie nowe życie w Polsce. „Wiem, jak wielkie są cały czas potrzeby. Wiem, jakie cały czas rzeczy się dzieją łącznie z tym, że wioski pomagają także domom dziecka. Z Kijowa został ściągnięty 20-osobowy dom dziecka, który przetrwał bombardowanie w tej wieży telewizyjnej, w schronie. Te dzieci cały czas napływają i oczywiście musimy pomagać”, opowiadała Natalia Kukulska jako ambasadorka akcji.

Gdy przyszedł czas na kolejne pytanie prowadzących, Anna Kalczyńska miała problem z wypowiedzeniem go. Momentalnie łzy napłynęły jej do oczu. „Aż głos mi więźnie w gardle, gdy mam powiedzieć to zdanie, ale tak jak słyszeliśmy przed chwilą… Dzieci cały czas mają nadzieją, że wrócą do domu”, zdołała powiedzieć, a gdy na chwilę zamilkła, by opanować emocje, poklepujący ją po ramieniu Andrzej Sołtysik przejął dziennikarskie obowiązki.

CZYTAJ TEŻ: Stalin zesłał jej rodzinę z Krymu do Azji, dziś sama ucieka przed wojną... Wstrząsająca historia laureatki Eurowizji z Ukrainy - Jamali

Trudno się dziwić tej emocjonalnej reakcji. prezenterki To, co dzieje się za naszą wschodnią granicą można opisać jedynie jako niewyobrażalne.

screen z DzieńDobryTVN.pl

Historia 11-latka z Ukrainy, która wzruszyła Annę Kalczyńską

Chwilę po zejściu z anteny Anna Kalczyńska wyjawiła w sieci, co dokładnie tak mocno poruszyło ją na wizji. Chodzi o jednego z bohaterów reportażu. „Ten chłopiec jest wieku mojego syna. Ma 11 lat, chodził do szkoły muzycznej. Uciekając z Ukrainy zabrał ze sobą… nuty. Instrument okazał się zbyt duży. Nie mógł go wziąć. To jego historia tak bardzo mnie wzruszyła i jego tęsknota za kolegami, za Ukrainą, do której chce wrócić”, pisała na Instagramie.

Na szczęście osoba z planu programu szybko poinformowała dziennikarkę o dobrej wiadomości. „Chłopiec z programu dostał instrument. Darczyńca dzwonił zaraz po emisji”, brzmiała treść komunikatu. „Są na tym świecie wrażliwi, dobrzy ludzie”, podsumowała Anna Kalczyńska.

Mamy nadzieję, że opisywany w mediach koszmar wkrótce się skończy.

Reklama

OBEJRZYJ: Żenia Klimakin: „Jeżeli Putina zatrzymamy, to będzie początek końca największego dyktatora XXI wieku”

Wojtek Olszanka/DDTVN/East News
JAN BIELECKI/Dzien Dobry TVN/eASTNews
Reklama
Reklama
Reklama