Mocne wyznanie Anny Dereszowskiej: „Najtrudniejsza jest świadomość, że moja córka jest chora”
Na co cierpi mała Lenka?
Córka Ani Dereszowskiej zmaga się z ciężką chorobą. Na tę samą cierpi również aktorka. Znana z takich filmów jak Lejdis czy Pitbull. Niebezpieczne kobiety, od lat dba o swoje zdrowie. Staram się za pomocą diety poprawiać swoje wyniki badań i odpowiednim jedzeniem wpływać na własne samopoczucie. Wyeliminowałam gluten i laktozę”, wyznała przed laty w rozmowie z Super Expressem. Teraz z tą samą chorobą zmaga się jej córka...
Anna Dereszowska o chorobie córki
„Choruję na Hashimoto”, wyznała przed laty. U Anny Dereszowskiej chorobę zdiagnozowano podczas rutynowych badań. Hashimoto jest chorobą o podłożu autoimmunologicznym. W normalnych warunkach układ immunologiczny chroni organizm przed zakażeniami, a w tym przypadku dochodzi do powstawania przeciwciał przeciwko własnej tarczycy. Prowadzi to do przewlekłego zapalenia, które niszczy gruczoł przez lata, zmniejszając produkcję hormonów. „Nie ukrywam, że przy ogromnej ilości zajęć nie byłam w stanie zapanować nad swoim menu, więc zdecydowałam się na odpowiednio dobraną dietę pudełkową. To rozwiązanie świetnie się sprawdza”, mówiła aktorka w rozmowie z Super Expressem.
Niestety dwa lata temu Hashimoto zdiagnozowano także u córki Ani Dereszowskiej: „Moja lekarka popatrzyła na Lenkę i mówi: "jesteś taka podobna do mamy, oby nie dotyczyło to też chorób, ale lepiej to sprawdźmy". I zleciła nam usg tarczycy. Okazało się, że tarczyca Lenki jest dziurawa niczym ser szwajcarski”, wyznała poruszona w rozmowie z Super Expressem.
Od tamtej pory Lenka co pół roku musi odbywać kontrolne wizyty: „To jest najtrudniejsze, mieć świadomość, że moja córka jest chora i że już do końca życia będzie musiała brać leki”, powiedziała aktorka. Co ciekawe, jak zaznacza Anna Dereszowska, organizm córki nie dawał wcześniej żadnych sygnałów: „Lenusia jest wysoka. Nie narzekała na zmęczenie, nie była nadmiernie senna, a wyniki miała bardzo złe. Hashimoto to jest choroba cywilizacyjna, mam wrażenie, że ciągle spotykam jakąś koleżankę, która mi mówi, że ma problemy z tarczycą”, mówi gwiazda.
Dziś jak sama przyznaje, stara się funkcjonować normalnie. Przede wszystkim dba o swoje zdrowie i zdrowie swojej córeczki. Stara się, by w jej diecie nie pojawił się gluten ani laktoza, bo jak mówi: „Nie ma potwierdzonych badań, czy to ma rzeczywiście wpływ na przebieg tej choroby, ale ja na swoim przykładzie zaobserwowałam, że odpowiednie odżywianie pomaga. Oczywiście czasami zdarza mi się zgrzeszyć. Życie jest za krótkie, żeby ze wszystkiego rezygnować”.