Anja Rubik pojechała do Lwowa. Opisała, jak wygląda sytuacja w Ukrainie
„Całe miasto przygotowuje się i czeka na najazd”
Anja Rubik odniosła spektakularny sukces w branży mody, należy do grona najpopularniejszych modelek świata. Ma wielkie serce i odważnie wypowiada się w kwestiach społeczno-politycznych. Gdy rozpoczęła się inwazja Rosji w Ukrainie modelka nie mogła milczeć. Po zakończonym tygodniu mody w Paryżu Anja Rubik udała się na polsko-ukraińską granicę. Pomagała uchodźcom, przyglądała się pracy służb, ale przede wszystkim, słuchała osób, które szukają w naszym kraju bezpiecznego schronienia. 11 marca wyjechała do Lwowa, gdzie spędziła kilka dni. W najnowszym wywiadzie opowiedziała, jak wygląda codzienność mieszkańców Ukrainy. Jej słowa poruszają.
Anja Rubik o sytuacji w Ukrainie. Modelka spędziła kilka dni we Lwowie
Anja Rubik zaangażowała się w pomoc Ukrainie. Modelka nie tylko informuje o kolejnych akcjach, ale sama pojechała na granicę. Po dwóch dniach, razem ze swoim partnerem, udała się do Lwowa, by udokumentować na fotografiach to, co dzieje się w Ukrainie. Pomagała również w miejscowym szpitalu. W najnowszym wywiadzie podkreśliła, że miasto cały czas przygotowuje się do walki. Codzienne życie mieszkańców co pewien czas wstrzymuje dźwięk syren.
„Nigdy nie byłam w takiej sytuacji: całe miasto przygotowuje się i czeka na najazd. Ale jednocześnie działa normalnie. Szkoły są zamykane, uniwersytety są zamykane, centra sztuki są zamykane, ale sklepy, restauracje i kawiarnie są otwarte. Jest miasto, które funkcjonuje normalnie, jednak co kilka godzin, gdy wyją syreny, wszyscy ukrywają się w piwnicach. Czekasz, aż zabrzmią syreny. Dzieje się tak w ciągu dnia, dzieje się to w nocy, więc śpisz w ubraniu. A potem syreny przestają wyć i wszyscy zaczynają wychodzić na ulice. Te nagle wypełniają się bawiącymi się dziećmi i ludźmi załatwiającymi sprawy”, opowiadała na łamach The Wall Street Journal.
Zobacz też: „Razem z Ukrainą”: Jej występami zachwyca się cały świat! Kim jest 7-letnia Amelia Anisowicz?
Anja Rubik w sesji VIVY!, 2020
Anja Rubik udokumentowała sytuację we Lwowie
Kiedy sama po raz pierwszy usłyszała dźwięk alarmu poczuła ogromny stres. Wyznała, że z czasem się do niego przyzwyczaiła. „Nieustannie oceniasz, czy środowisko jest dla ciebie wystarczająco bezpieczne, czy też powinieneś wyjść lub uciekać. Były momenty, na początku, gdy stresowały mnie syreny. Trzeciego lub czwartego dnia prawie się do nich przyzwyczaiłam. Człowiek to szalone zwierzę. Tak szybko potrafimy się do czegoś przyzwyczaić”, dodała.
To, co zastała w mieście rozrywa serce. Kadry, które modelka publikuje na swoim Instagramie mówią więcej niż słowa. Do Lwowa przybywają Ukraińcy z innych części kraju, by znaleźć bezpieczne schronienie. Miasto traktowane jest także jako centrum zaopatrzenia. Anja Rubik fotografowała także zabytki UNESCO, które Ukraińcy zabezpieczają ognioodpornymi materiałami w nadziei, że uda się im przetrwać.
„W mieście sfotografowałam te wszystkie pomniki, które są owinięte materiałami ognioodpornymi i "klatki", które ludzie zbudowali wokół tych pomników. Są to zabytki chronione przez UNESCO i mieszkańcy starają się chronić je przed ostrzałem, mając nadzieję, że kiedy miasto zostanie zaatakowane, te zabytki przetrwają”, relacjonowała gwiazda.
Pod zdjęciami opublikowanymi w sieci Anja Rubik pisze: „Miejmy nadzieję, że ludzie się połączą, zareagują i nadal będą wspierać Ukrainę. Wszystko to jest tak blisko naszego domu. To rzeczywistość, której nie sądziłam, że kiedyś doświadczę w sercu Europy. Opór i odwaga ukraińskiego narodu są niezwykłe. Sława Ukrainie!”, dodała.
Źródło: The Wall Street Journal
Sprawdź też: Wojciech Bojanowski o wojnie w Ukrainie: „Byłem pewien, że my z tego Kijowa się nie wydostaniemy"