Reklama

Ania Wendzikowska pod koniec października po raz drugi została mamą. Dziennikarka po porodzie szybko wróciła do pracy, za co spotkała ją ogromna krytyka. Jak policzyli internauci stało się to zaledwie po sześciu dniach od porodu! Choć od tego wydarzenia minęło trochę czasy, to fani w dalszym ciągu nie szczędzą Annie złych słów. Tym razem poszło o jej najnowsze zdjęcie z córeczką...

Reklama

Anna Wendzikowska w ogniu krytyki

Najmłodsza pociecha Wendzikowskiej i Jana Bazyla ma na imię Antonina. Dziewczynka od swojej starszej siostry Kornelii młodsza jest o trzy lata. Na Instagramie dziennikarki Dzień Dobry TVN pełno jest zdjęć dziewczynek. Najnowsze udostępnione przez Anie spotkało się z wielką krytyką. Dlaczego? Bo 37-latka pokazała zdjęcie z okresu ciąży i po porodzie. Na obu fotografiach Anna ma tę samą stylizację. Widać tu dokładnie, jak szybko uporała się z dodatkowymi kilogramami. Fani zwrócili uwagę na sposób, w jaki trzymana jest malutka Tosia. Ten bardzo im się nie spodobał. Co napisali?

„Jakoś tak nienaturalnie trzymasz dziecko. Telefon w jednej ręce, dziecko w drugiej i poza do zdjęcia. To żaden hejt, ale niekorzystnie to wygląda”, brzmi jedna z internautek. I inna jej wtóruje: „Widać, że ledwo co to dziecko trzymasz, ale najważniejsze, żeby udało się pokazać figurę, to się liczy najbardziej, nie? Jakie to żałosne...”, pisze.

„Moda na prześciganie się w powrocie do formy po porodzie jest totalna próżnością, a przede wszystkim hipokryzja... Pokazywanie niby przez przypadek płaskiego brzucha i idealnej figury... serio? Smuteczek”, czytamy pod zdjęciem.

Reklama

Zobaczcie zdjęcie, o którym mowa. Faktycznie należy się go czepiać?

Reklama
Reklama
Reklama