Reklama

Miała jedynie 8 lat, ale lekarze określali wiek jej organizmu na prawie 80. Ania Sakidon z Ukrainy to dziewczynka, która od urodzenia cierpiała na rzadką chorobę – progerię. Oznacza to, że jej organizm starzał się w zaostrzającym tempie – około 10 lat na jeden rok życia. Ośmiolatka, która ważyła jedynie 7 kilogramów, niestety zmarła…

Reklama

Ania Sakidon z Ukrainy nie żyje. Czym jest progeria?

Ania jest najmłodszą śmiertelną ofiarą progerii na całym świecie. Na ten moment z chorobą walczy jeszcze około 160 innych dzieci. Zwykle umierają one przed ukończeniem 20. Roku życia. Przyczyną szybkiego starzenia się u osób z progerią jest mutacja genu LMNA.

W przypadku Ani Sakidon ze wsi Kaczyn na Ukrainie, rodzice dowiedzieli o jej progerii, gdy dziewczynka skończyła kilka miesięcy. To wtedy przestała rosnąć i prawidłowo się rozwijać. Chorobę widać zewnętrznie między innymi po starzejącej się szybko skórze czy łysieniu. Progeria atakuje też narządy wewnętrzne. Często dzieci mają problemy z nerkami, sercem, borykają się z miażdżycą.

W przypadku Ani występował też uraz do światła – dziewczynka, która chodziła od 9. miesiąca życia, nie lubiła wychodzić z domu w dzień. Mama zabierała ją więc na spacery wieczorami. Niestety w ostatnich dniach ośmiolatka trafiła do szpitala dziecięcego w Wołyniu. Tam doznała udaru mózgu i paraliżu kończyn, a w oficjalnej przyczynie śmierci wpisano niewydolność wielu narządów. Dziecko zmarło z tak zwanej starości.

Reklama

Na świecie pozostało około 160 pacjentów z tą samą przypadłością, na którą nie ma leku. Dzieci rozsiane są po 46 różnych krajach. Ostatnią znaną osobą cierpiącą na progerię była Hayley Okines z Wielkiej Brytanii. 17-latka zmarła w 2015 roku.

Ania Sakidon, Progeria
Reklama
Reklama
Reklama