Anna Lewandowska szczerze o opiece nad Klarą: „Nie jest dziś łatwo wychować dziecko”
Trenerka zdradziła też, czy obraża się, gdy jest nazywana WAG
Anna Lewandowska bez wątpienia jest jedną z najbardziej przedsiębiorczych kobiet w Polsce. Żona Roberta Lewandowskiego od kilku lat poświęca się poszerzaniu swojego sportowego imperium. Wielbicielki trenerki mogą kupić polecane przez nią produkty spożywcze, odwiedzić jej kawiarnie czy salę do ćwiczeń, a nawet wyjechać na obóz, który dodaje energii i poprawia kondycję. W rozmowie z VIVĄ.pl Anna Lewandowska zdradziła nam, jak czuje się w roli mamy, jakie miewa trudności oraz co sądzi o łatce WAG – czyli żonie piłkarza – którą niektórzy jej nadają…
Anna Lewandowska o Klarze i łatce WAG
Czy według trenerki nawet dwuletniemu dziecku można już przekazać szereg wartości, dzięki którym w dorosłości będzie ono silniejsze i bardziej odważne? „My jako rodzice jesteśmy odbiciem lustrzanym naszych dzieci i można wiele nauczyć nawet dwulatkę. Uważam, że w dzisiejszych czasach nie jest łatwo wychować dziecko. Mamy dostęp do wszystkiego, ale zapominamy o tym, że najważniejszy jest czas poświęcany dziecku”, wyznała nam Anna Lewandowska i dodała, że chciałaby wraz z mężem przekazać Klarze także inną ważną lekcję. „Chcielibyśmy nauczyć Klarę, że to nie pieniądze są najważniejsze. Dziś są, ale jutro może ich nie być. Dla mnie pieniądze niosą inną wartość, bo sama kiedyś miała, potem nie miałam, teraz znów mam. Mój mąż też nie miał, teraz dopiero ma. Wiemy dokładnie, co chcemy przekazać swojemu dziecku”, opowiedziała VIVIE.pl trenerka.
Przy okazji spotkania na sesji z Power Women podpytaliśmy byłą zawodniczkę karate o to, czy uważa dziś, że trudno było się jej mierzyć przez lata z łatką WAG. W końcu Ania Lewandowska od lat ciężko pracuje na swoją markę… „Z perspektywy czasu uważam, że tak. Wiem, że gdyby nie mój mąż, pewnie nie byłabym taka znana. Ale pracuję na swoje, nie odnoszę się do komentarzy na swój temat, nie ulegam też częstym prowokacjom. Po prostu robię swoje, działam w tym, w czym jestem dobra. Konstruktywna krytyka? Przyjmuję ją na klatę, ale też znam swoją wartość. […] Rzeczywiście było tak, że musiałam udowadniać na macie, że jestem dobra, choć byłam filigranowa. I później będąc dziewczyną Roberta też zmagałam się z pewnym stereotypem kobiety, ale myślę, że udało mi się go zwalczyć. A gdy ktoś pyta, czy jestem WAG? To z dumą mówię, że tak”, wyznała nam żona Roberta Lewandowskiego.
A jeśli chcesz dowiedzieć się jakie cechy wzięła Ania Lewandowska od swojej mamy i babć, to obejrzyj naszą rozmowę wideo.