Reklama

W ostatnim czasie Angelina Jolie zdecydowanie bardziej niż z wybitnych ról, słynie z działalności charytatywnej. Aktorka od lat skupia się głównie na przeciwdziałaniu nieszczęściu najmłodszych. Sama adoptowała trójkę dzieci i media donoszą, że zastanawia się nad kolejną pociechą. Wiadomo, że wspiera afrykańskie szkoły, kilkanaście dni temu przekazała milion dolarów na organizację No Kid Hungry, a w swoich cyklicznych esejach dla magazynu Time, zwraca uwagę na istotne społeczne problemy. W najnowszym z nich odniosła się do pandemii koronawirusa, a także idących w parze konsekwencjach. Jej słowa dają niezwykle do myślenia.

Reklama

Angelina Jolie o przemocy i koronawirusie

W czwartek 8 kwietnia w najnowszym wydaniu magazynu Time opublikowano kolejny obszerny esej Angeliny Jolie. Gwiazda odnosząc się do panującej pandemii, stwierdziła, że choć dzieci są mniej podatne na Covid-19, to nie czyni ich całkowicie bezpiecznymi. Apeluje: „Spośród wielu sposobów, w jakie pandemia zmusza nas do przemyślenia naszej ludzkości, żaden nie jest ważniejszy, ani pilniejszy, niż ogólna ochrona dzieci. Mogą nie być tak podatne na wirusa jak inne grupy, ale są szczególnie podatne na tak wiele wtórnych skutków pandemii dla społeczeństwa”.

Aktorka w tych słowach odnosi się oczywiście do przemocy domowej, która może się nasilić podczas kwarantanny. Wiadomo, że wielu rodziców straciło obecnie pracę, co sprzyja frustracji i niepotrzebnej agresji. Artystka powołuje się na dane, jakie donoszą nawet o zabójstwach. Pisze: „Wiemy, że stres w domu zwiększa ryzyko przemocy domowej. W Ameryce szacunkowo jedno na 15 dzieci jest narażone na przemoc każdego roku. 90% z nich są jej świadkami. Każdego dnia partner lub członek rodziny zabija średnio 137 kobiet na całym świecie. Nigdy nie dowiemy się, ile z tych osób ma dziecko w następnym pokoju - lub w tym samym”.

Angelina twierdzi, że najmłodsi aktualnie nie mają jak schronić się przed negatywnymi działaniami dorosłych w domach: „Dzieje się tak, bo dzieci są pozbawione sieci wsparcia, które pomagają im sobie poradzić: od zaufanych przyjaciół i nauczycieli po zajęcia pozalekcyjne działania i wizyty w domu ukochanego krewnego, które zapewniają ucieczkę przed obelżywym środowiskiem”.

Jolie dodaje również, że opinia publiczna może pomóc ofiarom przemocy domowej, przyznając, że ona istnieje i w końcu traktując ją poważnie: „Głęboki, trwały wpływ traumy na zdrowie dzieci jest słabo rozumiany i często minimalizowany”.

Trzymamy kciuki, by jej słowa dały do myślenia dorosłym ludziom i sprawiły, że najmłodsi będą mieć nadzieję na lepsze jutro.

Reklama

East News
Reklama
Reklama
Reklama