Reklama

Andrzej Piaseczny jest polskiej scenie muzycznej jest od 25 lat. Zaczynał jako aktor, ale sławę zyskał jako muzyk. Jego kompozycje od nie schodzą z list przebojów. Jakiś czas temu wokalista wyznał, że jego kariera nie zawsze była łatwa. Przed laty zmagał się z problemem z alkoholem na skutek załamania i wypalenia zawodowego. To jednak nie wszystko. Okazuje się, że Andrzej Piaseczny był o krok od uzależnienia od narkotyków!

Reklama

Andrzej Piaseczny o narkotykach

Niełatwo jest wracać mu do tych wspomnień. Kiedy Andrzej Piaseczny zaczął odnosić sukcesy, zachłysnął się nagłą popularnością i pieniędzmi. W jego życiu pojawili się nowi „znajomi”, alkohol i narkotyki. „Próbowałem niemal wszystkiego, brałem naprawdę twarde substancje. Był taki czas, że codziennie piłem. Nie na umór, ale jednak”, wyznał w wywiadzie magazynu Dobry Tydzień.

Zarobione pieniądze wydawał na przyjemności i używki. Po sukcesie nagranego z Robertem Chojnackim albumu Sax & Sex kupił wymarzony samochód - srebrną hondę. Niestety uszkodził go w wypadku tego samego dnia! „Przeżyłem, ale samochód nadawał się do remontu”, opowiedział. Piosenkarz zauważył, że zaczyna tracić panowanie nad sytuacją i swoim życiem. „Gdy po zejściu ze sceny trzeźwiałem, zaczynałem wkurzać się sam na siebie. Bo zdawałem sobie sprawę, że zachowałem się wobec widowni niefajnie, nieuczciwie. Eksperymentowałem do jakiejś trzydziestki, właśnie w czasach największej kariery. Później uświadomiłem sobie, że ćpanie nie prowadziło mnie w dobrą stronę”, przyznał szczerze.

Reklama

Trzeba przyznać, że Andrzej Piaseczny dokonał czegoś bardzo trudnego, zrywając z poprzednim stylem życia. Wyciszył się, dojrzał i zupełnie zmienił swoje życie oraz wizerunek.

Marlena Bielinska/MOVE
Beata Wielgosz
Reklama
Reklama
Reklama