Reklama

Chociaż Prezydent Andrzej Duda rozpoczął swoją drugą kadencję niespełna cztery miesiące temu, już od jakiegoś czasu spekuluje się na temat potencjalnych kandydatów PiS w następnych wyborach prezydenckich. Jednym z najczęściej pojawiających się w dyskursie publicznym nazwisk jest Beata Szydło. Podobno ambicje objęcia urzędu Prezydenta RP ma także premier Mateusz Morawiecki. Jak podaje Super Express, na liście potencjalnych kandydatów partii rządzącej znalazła się także... obecna pierwsza dama, Agata Kornhauser-Duda.

Reklama

Potencjalni kandydaci na urząd Prezydenta RP. Podobno PiS rozważa kandydaturę pierwszej damy

Wielu czołowym politykom PiS zarzuca się przemilczenie jednej ze wzbudzających aktualnie największe emocje kwestii społecznej. Do grupy tej zaliczana jest przede wszystkim była premier Beata Szydło. Jak podaje portal gazeta.pl: "Motywacja Szydło jest prosta. Ona chce być prezydentem po Andrzeju Dudzie. Ma taki plan i do tego dąży. Wypowiadanie się teraz w sprawie aborcji do niczego jej nie jest potrzebne i może jej tylko zaszkodzić. Marząc o prezydenturze musi mieć potencjał na 51 proc. poparcia", powiedział znany polityk PiS. O potencjalnej kandydaturze Beaty Szydło w wyborach prezydenckich w 2025 roku wspominał publicznie także Marek Suski.

Michal Dubiel/REPORTER

Ambicje objęcia urzędu Prezydenta RP za pięć lat ma mieć także obecny Prezes Rady Ministrów, Mateusz Morawiecki. Tak twierdzi m.in. autor książki o premierze, były rzecznik prasowy banku, w którym polityk jeszcze pięć lat temu był prezesem zarządu. "Myślisz, że mnie interesuje zwiększanie lub zmniejszanie oprocentowania kredytów czy depozytów o 1 lub o 2 procent? Moim prawdziwym celem jest polityka, obszar, w którym decyduje się o daleko ważniejszych kwestiach - powiedział mi wtedy. Kilka lat później, w 2009 lub na początku następnego roku, uściśli, że jego życiowym celem jest zostanie prezydentem Polski. Powtórzy to przynajmniej jeszcze jednej osobie pracującej w banku", można przeczytać w publikacji.

JACEK DOMINSKI/REPORTER
Reklama

Jednak najbardziej zaskakującym nazwiskiem na liście potencjalnych kandydatów w następnych wyborach prezydenckich jest obecna pierwsza dama, Agata Kornhauser-Duda. Jest kandydatura jest możliwa m.in. według Ryszarda Czarneckiego. Jak podaje Super Express: "Jego zdaniem pierwsza dama udowodniła podczas wieczoru wyborczego, że posiada zdolności polityczne. Czarnecki uważa, że pojawienie się Agaty Kornhauser-Dudy w gronie potencjalnych kandydatów może zdynamizować trwającą już w PiS dyskusję na temat następcy Andrzeja Dudy". Według tabloidu, zdanie Ryszarda Czarneckiego ma podzielać także inny "wysoko postawiony" polityk PiS.

Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama