Byli najgorętszą parą polskiego show-biznesu. Andrzej Chyra przyznał, co przyczyniło się do rozpadu związku z Magdaleną Cielecką
"Drażni mnie zaglądanie pod kołderkę"
Przed laty byli jedną z najgorętszych par polskiego show biznesu. Ich związek był bardzo burzliwy, pełen namiętności, ale też niezrozumienia. Chociaż od dawna nie są już razem i każde ułożyło sobie życie z innym partnerem, media wciąż czekają na kolejne rewelacje na temat ich relacji. Tym razem to Chyra w jednym z wywiadów wrócił do związku z Magdaleną Cielecką. Jego wyznanie zaskoczyło.
ZOBACZ TEŻ: Córka Magdaleny Schejbal poszła w ślady mamy! Dwunastolatka zadebiutowała w „Akademii Pana Kleksa”
Syn odmienił życie Andrzeja Chyry
Aktor przez długie lata zmagał się z uzależnieniem alkoholowym. Odkąd 8 lat temu został ojcem, wszystko się zmieniło. Życie rodzinne stało się jego priorytetem i stara się prowadzić je z dala od show biznesu. Chociaż nie jest z matką swojego dziecka, syn jest dla niego niezwykle ważny.
"To był jeden z głównych motywów odstawienia alkoholu. Jak kończył dwa latka, to nie wyobrażałem sobie, że będzie miał przed oczami wizerunek ojca z przykrym oddechem" - mówił w wywiadzie dla Radia ZET.
Chyra o związku z Cielecką
Podczas wizyty aktora u Żurnalisty, wrócił wspomnieniami do zakończonego 20 lat temu związku z Magdaleną Cielecką. Zapytany o to, czy media przeszkadzały im w tej relacji, Chyra był konkretny.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Są dla siebie wielkim wsparciem, po rodzinnej tragedii zbliżyły się do siebie. Tak wygląda relacja Anny Czartoryskiej-Niemczyckiej z mamą
"Myślę, że przeszkadzają. Media szukają sensacji. Nie miałem nawet świadomości, że to tak funkcjonowało powszechnie. Nie miałem czasu obserwować tego, co się dzieje wokół. Gdybym wiedział, może bym to lepiej rozegrał" - powiedział na koniec.
Nie potwierdził, że płakał po rozstaniu. Zamiast tego dodał, że drażniło go bardzo "zaglądanie pod kołderkę", co możemy odebrać jako jeden z powodów rozstania pięknej pary.