Reklama

Ta sprawa wstrząsnęła tysiącami internautów na całym świecie. W poniedziałek 4 lutego w mieszkaniu w Dublinie odnaleziono ciało Alli MacDonnell. Modelka kilka godzin wcześniej zamieściła w sieci zagadkowy wpis. Choć oficjalnej przyczyny śmierci nie podano, irlandzkie media spekulują, że celebrytka mogła popełnić samobójstwo. Miała zaledwie 37 lat. Osierociła czwórkę dzieci...

Reklama

Śmierć Alli MacDonnell. Irlandzka modelka popełniła samobójstwo przez hejt?

Wpis, który Alli MacDonnell zamieściła na swoim profilu na Facebooku, budzi ogromne zainteresowanie. Jest bardzo tajemniczy i nie do końca wiadomo, dlaczego modelka zdecydowała się na jego zamieszczenie.

„Czemu mężczyzna może nazywać dziewczynę grubą, brzydką c**ą???? Serio, to jakiś nowy poziom doprowadzania kogoś do skraju wytrzymałości”, napisała.

Nieoficjalnie mówi się, że modelka otrzymywała anonimowe wiadomości od jednego z mężczyzn. Miały być one pełne mowy nienawiści i wpływać negatywnie na psychikę Alli MacDonnell. Wciąż jednak trudno uwierzyć w to, że mogła targnąć się na swoje życie tym bardziej, że wychowywała samotnie czwórkę dzieci: Harry'ego, Alexa, Sarę oraz Sienę. Były całym jej światem, co wielokrotnie podkreślała...

Kim była Alli MacDonnell? Dzieci irlandzkiej modelki

Często wypowiadała się w programach na temat dzieci z autyzmem. Wszystko dlatego, że u jej najstarszego syna Harry'ego trzy lata temu zdiagnozowano tę przypadłość. Matka dziewięciolatka przekonywała, że samotne macierzyństwo nie jest wyrokiem i choć z pewnością stanowi wyzwanie, można mu sprostać. Uznawano ją za ambasadorkę Irish Autism Action.

Przeglądając jej profil na Facebooku (część zdjęć możesz zobaczyć w naszej galerii) trudno nie odnieść wrażenia, że na przekór trudnościom, każdą wolną chwilę poświęcała czwórce dzieci i spędzała z nimi znakomitą większość czasu. W ostatnim czasie w jej życiu nastąpił przełom, miała podpisać kontrakty na prowadzenie dwóch programów, w tym jednego dotyczącego dzieci, które cierpią na autyzm.

Reklama

Tym trudniej przychodzi uwierzyć w to, że mogła targnąć się na życie. Policja wciąż prowadzi śledztwo w tej sprawie

Reklama
Reklama
Reklama