Gwiazda Big Brothera ma żal do telewizji. Dziś chce zawalczyć o własne talk-show
Za Alicją Walczak wypadek i choroba nowotworowa...
To już 22 lata, odkąd w polskiej telewizji pojawił się program Big Brother. W eksperymentalnej pierwszej edycji show wystąpiło kilkunastu uczestników, których do dziś widzowie dobrze pamiętają. Jedną z nich była Alicja Walczak. Gwiazda formatu udzieliła wywiadu, z którego dowiadujemy się kilku nowych faktów.
Alicja Walczak o stalkingu i złym traktowaniu przez ludzi telewizji
Kilka miesięcy trwały castingi do pierwszej polskiej edycji Big Brothera. Ale Ci, którym udało się dostać do programu, przeżyli przygodę życia. O tym samym mówi Alicja Walczak, która wyjawiła, że do Domu Wielkiego Brata mogła wnieść jedynie dwie książki. „Wiedząc, że nie będziemy mieć kontaktu ze światem, każdy z nas świadomie wybierał lektury. Ja wzięłam biblię, bo mnie tak duchowo umacniała. Z tego, co pamiętam, czytałam tam Księgę Mądrości. Te teksty dawały mi emocjonalną otuchę. Drugą książką, jaką miałam przy sobie, to była "Księga Zofii"”, wyznała Plejadzie.
Czytaj także: Szokowała w Big Brotherze, potem głosiła słowo Boże! To nie koniec zmian u Mai Frykowskiej
Gdy program się skończył, fani nie odstępowali uczestników na krok. Nie zawsze było to przyjemne. „Podczas oficjalnych imprez faktycznie zdarzało się, że ktoś mnie śledził, stalkowano mnie, wyznawano mi miłość, ludzie koczowali pod moim domem, ale nawet w takiej sytuacji też byłam bardzo otwarta”, podsumowała Alicja Walczak.
„Ta popularność wciąż trwa. Może gdybym zmieniła się fizycznie — przytyła czy postarzała się bardzo — to może już teraz by mnie nie rozpoznawali. Ja wciąż jestem bardzo podobna do tej Ali sprzed 22 lat. Nigdy nie czułam się zażenowana — ta sława nigdy mi nie przeszkadzała”, dodała.
Jest jednak niestety i negatywny skutek udziału w show. Mowa o zamkniętych drzwiach do wielu telewizji. Dlaczego Alicja Walczak doświadczyła szufladkowania? „Ten potencjał, który był w nas, nie został do końca wykorzystany, ponieważ każdy z nas oczekiwał współprac po programie. Z tą właśnie myślą skończyłam Uniwersytet Warszawski, żeby zostać prowadzącą. Wydaje mi się, że ta ogromna rozpoznawalność trochę nam przeszkadzała. Szufladkowali nas i często pozostawaliśmy tylko znanymi osobami z reality-show”, powiedziała Plejadzie.
Alicja Walczak o chorobie i wypadku
Za gwiazdą zarówno wypadek samochodowy, jak i walka z rakiem. W obu przypadkach – by wyjść na prostą – pomagała jej modlitwa. „Ale też doceniałam bardzo osoby, które mnie wspierały. Nie poddawałam się i że trudne momenty przekułam we własną siłę. Miałam ogromną nadzieję, bo często dużo rzeczy nie wiemy od razu. To scala wewnętrznie. Ja nie mówię, że to jest potrzebne, ale jeżeli już takie rzeczy się wydarzą, to trzeba po prostu się nie poddawać”, czytamy.
Dziś Alicja Walczak marzy o własnym talk-show, w którym mogłaby rozmawiać z inspirującymi bohaterami. „Chciałabym wrócić do telewizji. […]To byłby talk-show o tematyce coachingowej. Dla osób, które chciałyby wzbogacić się duchowo. Chciałabym iść śladami Oprah Winfrey”, powiedziała Plejadzie. Ale to nie koniec jej planów. „Chciałabym też nagrać płytę. Z własną twórczością lub z coverami. No i obrazy. Życzyłabym sobie kolejnych wystaw, ale też w innych krajach. Nie zamykam się tylko na Polskę”.
Czytaj także: Wygrała w Big Brotherze pół miliona złotych. Co 22 lat po show robi Marzena Wieczorek?
Życzymy, by któreś z pragnień spełniło się już za chwilę.
Alicja Walczak najnowsze zdjęcia