Reklama

Ten związek już dawno przeszedł do historii, jednak Alicja Bachleda-Curuś wciąż nie może zapomnieć o Colinie Farrellu. Wszystko z powodu syna pary, urodzonego 2009 roku Henryka Tadeusza. Jak donoszą zagraniczne media irlandzki aktor na początku kwietnia zgłosił się do luksusowego ośrodka odwykowego The Meadows. Farrell od lat zmaga się z uzależnieniami. Znajomy aktora ujawił, że mało brakowało, a znów wróciłby do picia alkoholu!

Reklama

Wsparcie Alicji

Henryk Tadeusz nie jest jedynym dzieckiem aktora. Ze związku z Kim Bordenave, Farrel ma 15-letniego cierpiącego na zespół Angelmana syna Jamesa. Gwiazdor od lat walczy z własnymi uzależnieniami, ponieważ chce, aby chłopcy byli szczęśliwsi od niego.

„Strach i wstyd, że zawiedzie się swoje dzieci jest chyba najsilniejszym uczuciem, jakie popycha mężczyzn do działania”, mówił Farrell w jednym z wywiadów. Dodał, że niezależnie od tego co robi, jego synowie „mają żelazną pewność, że kocha ich bezwarunkowo”. „To się nigdy nie zmieni”, zakończył.

Według Dobrego Tygodnia, najnosze doniesienia o Farrelu spowodowały, że „serce Alicji drży z niepokoju”.

Reklama

„Colin nie jest weekendowym tatą i choć nie mieszka z dziećmi, spędza z nimi więcej czasu niż niejeden rodzin pracujący na etacie”, informuje Dobry Tydzień znajomy aktorki. Dodaje, że Colin jest obecny na co dzień w życiu Henryka i często można spotkać ich razem w parku czy na boisku. „Odprowadza małego na zajęcia i mają ze sobą doskonałe porozumienie. Colin jest jedną z najważniejszych osób w życiu Aicji. Jest ojcem jej syna, i zawsze będą przez to sobie bliscy. Zrobi wszystko, by pomóc mu zmierzyć się z demonami przeszłości”, kończy.

Reklama
Reklama
Reklama