Aleksandra Kwaśniewska przyznała, że miała fałszywą tożsamość. Rodzice bali się o nią przed laty
„My wtedy chroniliśmy się wzajemnie”, wspominała Jolanta Kwaśniewska
Kiedy Aleksander Kwaśniewski został prezydentem, zmieniło się nie tylko jego życie. Spore zmiany zadziały się w życiu jego córki, Oli Kwaśniewskiej, która była wówczas nastolatką.
ZOBACZ TEŻ: Kuba Badach doprowadził do łez Jolantę Kwaśniewską. „Płynęły mi łzy”
Aleksandra Kwaśniewska o zmianach życiowych
Jedyna córka Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich Ola przeżywała swoją młodość w momencie, kiedy jej ojciec został prezydentem. Wymagało to od niej pewnego dostosowania się do sytuacji, jednak wciąż rodzice robili wszystko, aby prowadziła spokojne życie nastolatki.
„To było między 14. a 24. rokiem życia. Ale trochę się trzyma taka presja społeczna, że masz być grzeczna, ułożona i nie mieć wpadek. Dla mnie to był okres całego liceum i całe studia. To jest w ogóle bardzo specyficzny okres w życiu dla każdego, trochę się budujesz jako człowiek. Ja byłam bardzo skupiona na tym. Byłam skupiona na moich przyjaciołach, na nauce. Cały ten wątek pałacowy był gdzieś tam w tle, nie przywiązywałam do tego za dużej wagi" – ujawniła Ola Kwaśniewska.
Jolanta Kwaśniewska o fałszywej tożsamości Oli
Podczas wywiadu u Magdy Mołek, Jolanta Kwaśniewska ujawniła, jak wyglądało życie Oli po wygranych wyborach prezydenckich w Polsce. Wspomniała, że po zwycięstwie Kwaśniewskiego uczniowie jej szkoli przyszli na lekcję ubrani na czarno w geście żałoby.
"Poszłam do szkoły, która była bardzo uniowolnościowa. Jak tata wygrał wybory, połowa tej szkoły przyszła na znak żałoby ubrana na czarno. To jest bardzo dziwna sytuacja, to są trudne emocje. Ja nie chciałam się na nikogo obrażać, chciałam ich zrozumieć i chciałam, żeby oni zrozumieli mnie" – zdradziła w rozmowie z dziennikarką.
O tym, co działo się w szkole, Ola nie mówiła rodzicom. Oni również stronili od przekazywania jej informacji, które mogłyby w jakiś sposób ją wystraszyć.
„Myślę, że my wtedy chroniliśmy się wzajemnie, ona nie mówiła nam pewnych rzeczy, a ja nie mówiłam jej, co się dzieje, nie mówiłam, że mam jakieś niedobre wieści, że ktoś czai się na nasze dziecko” – ujawniła Jolanta Kwaśniewska.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Aleksandra Kwaśniewska na premierze nowej kolekcji biżuterii. Zachwyciła swoją stylizacją
Dzięki uprzejmości dyrektora szkoły, Ola Kwaśniewska uczyła się pod innym nazwiskiem, dzięki czemu mniej zwracała na siebie uwagę. Były to kwestie związane z bezpieczeństwem.
„To był fantastyczny dyrektor szkoły, poprosiłam go, żeby Ola była osobą anonimową. On się zgodził, byśmy wyrobili Oli legitymację na fałszywe nazwisko. Dzięki temu nie była Aleksandrą Kwaśniewską – zaczęła. Na szczęście nie było wtedy jeszcze internetu, więc nie było tylu zagrożeń" - mówiła.
W zasadzie nikt z nas nie wie, jak było naprawdę. Co czuli państwo Kwaśniewscy i ich córka w tym ważnym i jednocześnie trudnym okresie... Para prezydencka robiła wszystko, aby chronić córkę. Tajemnicza tożsamość Oli wynikała z troski o jej dobro i miała dać jej namiastkę normalnego życia z dala od reflektorów.