Koszmar gwiazdy „Klanu”. „Miałam sepsę. Przeżyłam śmierć kliniczną”
Aldona Orman o traumie sprzed lat
Dzisiaj jest szczęśliwą matką i spełnioną aktorką. Ma tysiące fanów, dzięki roli Barbary Milewskiej w telenoweli „Klan”. Ale Aldona Orman przeżyła piekło. Zdiagnozowano u niej sepsę. Z powodu powikłań, zapadła w śpiączkę a później doznała śmierci klinicznej. O traumatycznych doświadczeniach opowiedziała Olkowi Sikorze i Małgorzacie Tomaszewskiej na kanapie „Pytania na śniadanie”.
Aldona Orman o sepsie i śmierci klinicznej
Dramat miał miejsce jeszcze przed tym, zanim Aldona Orman zyskała stały angaż w popularnym serialu w 2000 roku.
„Miałam sepsę”, zwierzyła się aktorka. Dodała, że na skutek powikłań zapadła w śpiączkę a następnie przeżyła śmierć kliniczną. To, że wyszła z tak dramatycznego stanu, należy uznać za cud. Jednak pokonanie najgorszego nie oznaczało jeszcze całkowitego wyzdrowienia. Aldona Orman regularnie musiała być hospitalizowana, szczególnie w okresach wzmożonego wysiłku fizycznego.
„Praktycznie przez 4 lata ciągle leżałam w szpitalu. Tydzień na zewnątrz, trzy tygodnie w szpitalu i tak było w kółko. Przyjeżdżając na zdjęcia do „Klanu” często najpierw musiałam pojechać do szpitala, by dostać kroplówki i różne rzeczy by funkcjonować normalnie i dać radę później mieć cały dzień zdjęcia (...). Myślę, że po takich sytuacjach, w których przeżywa się sepsę, a sepsę przeżywa 4 % ludzi, to jest długi proces dochodzenia do normalności, zdrowia”, oceniła w rozmowie z dziennikarzami „Pytania na śniadanie” Aldona Orman.
Aldona Orman o traumatycznych doświadczeniach
Aktorka w mediach opowiadała o tych wydarzeniach już kilka razy. Jak jednak zaznaczyła, zawsze decyduje się to robić, by dać nadzieję innym, którzy mają poważne problemy zdrowotne i walczą o powrót do pełni sił.
„Najważniejsze jest to, jaką naukę wyciągamy z tych wszystkich rzeczy, które są dla nas trudne. Takie trudne momenty to jest nasza nauka. Ważne, żeby po tym patrzeć na ludzi inaczej. Jak najwięcej dobra generować, dobroci, serdeczności. Im więcej generuję dobra, tym więcej go do mnie wraca. Podświadomość przyciąga super dobre rzeczy”, zapewniała w wywiadzie 51-latka.
I my również dołączamy się do jej apelu!
Aldona Orman z partnerem, Edmundem Boruckim:
Aldona Orman z córeczką Idalią, urodzoną w 2008 roku: