Zagadkowa śmierć Brittany Murphy. Tragiczny zbieg okoliczności czy celowe otrucie?
Oficjalna przyczyna jej zgonu wciąż budzi wiele wątpliwości
Nagła śmierć Brittany Murphy w 2009 roku zszokowała świat. Aktorka miała wtedy zaledwie 32 lata i wiele do osiągnięcia w Hollywood, chociaż mówiono, że nie radziła sobie z presją, uzależnieniem od narkotyków i kłopotami ze zdrowiem. Oficjalna przyczyna jej zgonu, czyli zapalenie płuc i przedawkowanie leków, budzi wątpliwości, na co wskazują zarówno fani gwiazdy, jak i jej bliscy. Nowy film dokumentalny przybliży teorię, zgodnie z którą aktorka nie zmarła śmiercią naturalną. Czy została otruta? Wiele na to wskazuje.
Tajemnicza śmierć Brittany Murphy
Brittany Murphy potrafiła zagrać wszystko. Była znakomita zarówno w komediach romantycznych, jak i poważniejszych filmach – wystąpiła m.in. w Clueless, Przerwanej lekcji muzyki, 8. mili czy Sin City. Gdy jej kariera na chwilę stanęła w miejscu, przestała radzić sobie z presją i stresem. Właśnie wtedy miała uzależnić się od operacji plastycznych, a także leków przeciwbólowych. Schudła tak bardzo, że podejrzewano ją o anoreksję. Aktorka stanowczo zaprzeczała tym doniesieniom i twierdziła, że czuje się znakomicie.
ZOBACZ TEŻ: Spektakularną karierę Brittany Murphy przerwała nagła śmierć. Co ją zabiło?
20 grudnia 2009 roku nieprzytomną Brittany znalazła w jej domu matka gwiazdy, Sharon. Murphy zmarła w drodze do szpitala, a smutna wiadomość szybko obiegła media. Za oficjalne przyczyny jej zgonu uznano zapalenie płuc, anemię i przedawkowanie leków. Mąż Murphy, brytyjski scenarzysta Simon Monjack, nie zezwolił jednak na sekcję zwłok, przez co stał się jedną z osób, podejrzanych o śmierć aktorki.
Oficjalnie zapewniał, że zmarła żona nie była uzależniona od leków, więc nie mogła przedawkować. Koroner stwierdził jednak, że w jej organizmie nie ujawniono narkotyków, ale lekarstwa na receptę, które stosowała. Dziennikarze i fani aktorki byli przekonani, że Monjack coś ukrywa. Teoria upadła, kiedy niemal pół roku później znaleziono ciało scenarzysty, a sekcja wykazała, że zmarł na to samo – zapalenie płuc i anemię.
Śmierć Brittany Murphy i Simona Monjacka. Czy zostali otruci?
Prawda o śmierci Brittany Murphy. Nowy film dokumentalny HBO
Ojciec aktorki, Angelo Bertolotti, nigdy nie uwierzył w wynik sekcji zwłok. Prowadził własne śledztwo, aż do swojej śmierci dziewięć lat później. Zlecił między innymi badania włosa zmarłej córki – znaleziono w nim dziesięć metali ciężkich, a tak duże stężenie występuje w trutkach na szczury. Bertolotti stwierdził więc, że było to zaplanowane morderstwo. Patolog Cyril Wecht przyznał w dokumencie Brittany Murphy: An ID Mystery, że istnieje kilka wskazówek, które potwierdzają teorię, że śmierć aktorki nie była przypadkowa.
Najsłynniejsza z nich głosi, że parę rzeczywiście otruto, a sprawcą miała być matka Brittany. Sharon chciała ukryć, że ma romans z własnym zięciem... Według innej teorii, małżeństwo zatruło się toksyczną pleśnią z wentylacji ich domu. Warto jednak pamiętać, że przebywało tam znacznie więcej osób, a zmarli tylko oni.
ZOBACZ TEŻ: Sześć lat temu Robin Williams odebrał sobie życie. Nie tylko on odszedł za wcześnie
Na zlecenie HBO Max powstanie dwuczęściowy dokument o Brittany Murphy, który skupi się na jej życiu, karierze i teoriach spiskowych. Twórcy zapowiedzieli, że w produkcję zaangażowały się osoby z najbliższego otoczenia gwiazdy, a materiał ujawni zaskakujące fakty. Nieznana jest jeszcze data premiery, ale fani liczą, że w końcu uda się rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci ich ulubionej aktorki.
Źródło: Hello Magazine, WP
Powstanie film dokumentalny o życiu i śmierci Brittany Murphy