Reklama

To dla niego ogromny i bolesny cios. Jan Pęczek pożegnał ukochaną żonę. Aktor znany z roli Zenka Grzelaka w „Barwach szczęścia” jest pogrożony w żałobie. Nie żyje jego partnerka Jadwiga. Ekipa serialu oddała jej piękny hołd...

Reklama

Nie żyje żona Jana Pęczka, Jadwiga

Wiadomość obiegła media po tym, jak nekrolog Jadwigi Pęczek ukazał się na łamach „Gazety Wyborczej”. Opublikowała go ekipa serialu „Barwy szczęścia”. Złożyła w nim kondolencje koledze z planu i ulubieńcowi widzów. Dla aktora jest to niezwykle bolesny cios...

„Naszemu koledze Janowi Pęczkowi wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci żony składają producenci i ekipa serialu „Barwy szczęścia”, napisano.

Mimo że gra w tak popularnej i cieszącej się sympatią widzów produkcji, Jan Pęczek rzadko opowiadał o swoim życiu prywatnym. Wiadomo jednak, że rodzina była dla niego ogromną wartością i poświęcał jej absolutnie każdą wolną od zobowiązań zawodowych chwilę...

Póki co nie ujawniono przyczyny śmierci Jadwigi Pęczek.

Czytaj także: Śmierć ukochanego, depresja, próby samobójcze... Złamane życie Elżbiety Dmoch

Gałązka/AKPA

Jan Pęczek, Barwy szczęścia, 03.06.2015 rok

Jan Pęczek o żonie Jadwidze i rodzinie

W 2018 roku Jan Pęczek udzielił wywiadu portalowi Interia. Nie zabrakło w nim osobistych pytań, dotyczących rodziny. Aktor „Barw szczęścia” podkreślił, że bliscy stanowią dla niego największą wartość. Tym bardziej, że jego rodzina jest liczna: doczekał się m.in. siedmiorga wnucząt! Członkowie familii są rozsiani po całym świecie: jedna z córek Jana Pęczka mieszka w Pekinie, druga w Krakowie, zaś syn w Rudzie Śląskiej.

Spotykali się jednak regularnie – choć nieczęsto – w domu na Warmii. To wyjątkowe miejsce, ponieważ aktor „Barw szczęścia” wybudował je osobiście. W rozmowie zdradził, że do ukochanej mówił pieszczotliwie „Jadzia”.

„Jestem góralem, razem z genami odziedziczyłem zdolności manualne. Mam chałupę na Warmii, którą sam wybudowałem i do dziś robię w niej wszystko sam. Jadzia, moja żona, mówi: "znowu w coś się wdałeś, ile to będzie trwało?". Odpowiadam: "dwa dni", a ona od razu wie, że przynajmniej dwa tygodnie”, zwierzył się Jan Pęczek.

Aktorowi oraz jego bliskim składamy wyrazy współczucia...

Czytaj także: Do tragedii doszło w trakcie zabawy w chowanego. Synek Erica Claptona wypadł z okna wieżowca

Gałązka/AKPA

Jan Pęczek, Sławomira Łozińska, Zbigniew Buczkowski, Barwy szczęścia, kwiecień 2009

Gałązka/AKPA

Reklama

Jan Pęczek, Sławomira Łozińska, Barwy szczęścia, kwiecień 2009

Reklama
Reklama
Reklama