Adam Bielecki wspomina Tomasza Mackiewicza: „Ludzie zostają docenieni dopiero po śmierci”
Mija rok od akcji pod Nanga Parbat...
Mija rok od zaginięcia Tomasza Mackiewicza na Nanga Parbat. W akcji ratunkowej wzięli udział: Adam Bielecki, Denis Urubko, Jarosław Botor i Piotr Tomala. Ze względu na bardzo złe warunki atmosferyczne Bielecki i Urubko nie podjęli próby wejścia na szczyt po Tomasza Mackiewcza. Polak został w szczelinie na wysokości około 7200 metrów, Elisabeth Revol, która wraz z nim wyruszyła na podbój szczytu zeszła poniżej tej wysokości, dzięki czemu udało się ją uratować. Rok po tych wydarzeniach Adam Bielecki wspomina, co wówczas się wydarzyło.
Akcja na Nanga Parbat - Adam Bielecki wspomina Tomasza Mackiewicza
Mija rok od zaginięcia Tomasza Mackiewicza na Nanga Parbat. Akcja ratunkowa, w której udział wzięli m.in. Adam Bielecki i Denis Urubko już zapisała się w historii himalaizmu. Elisabeth Revol, która wraz z Tomaszem Mackiewiczem wyruszyła na podbój góry, ostatni raz widziała go 26 stycznia. Chwilę później cały świat żył wydarzeniami na Nanga Parbat. Następnego dnia uczestników Narodowej Wyprawy Zimowej na K2 wysłano na akcję ratunkową.
Czteroosobowy skład, w którym znaleźli się Adam Bielecki, Denis Urubko, Jarosław Botor i Piotr Tomala wyruszyli na ratunek. W chwili gdy Revol opuszczała Tomasza, ten zmagał się zmagał się z chorobą wysokościową, miał obrzęk płuc i mózgu, miał ślepotę śnieżną oraz liczne odmrożenia. Alpinistka utrzymuje, ze w chwili, gdy go opuszczała, nie było z nim jakiegokolwiek kontaktu. Niestety warunki pogodowe nie umożliwiły ratownikom podjęcia próby poszukiwań 42-letniego himalaisty.
Pakistańczycy jako datę śmierci Tomasza Mackiewicza wpisali 30 stycznia 2018 roku. Mimo upływu czasu, wiele osób wraca do tamtych smutnych wydarzeń. Głos zabrał teraz Adam Bielecki, który na swoim Facebooku napisał kilka szczerych słów:
„To smutne, że często ludzie zostają naprawdę docenieni dopiero po śmierci i znaczące, że ci, którzy podśmiewywali się z Tomka - dzisiaj wypowiadają się o nim w zupełnie innym tonie. Lekcja, którą dał nam Tomek, mówi, że nie ma rzeczy niemożliwych, a marzenia są po to, żeby je spełniać, trzeba tylko wytrwale robić swoje i nie słuchać podszeptów "życzliwych", którzy mówią, że się nie da”, pisze. Adam Bielecki dodaje, że zawsze będzie pamiętał o swoim przyjacielu. Wspomniał także, jak to wszystko się zaczęło: „Dokładnie rok temu siedzieliśmy w bazie pod K2 i niecierpliwie czekaliśmy na helikoptery, które miały nas zabrać pod Nangę. Wtedy wciąż jeszcze płonęła w nas nadzieja, że uda się uratować zarówno Tomka, jak i Eli. Niestety, nie daliśmy rady”, pisze na Facebooku. „Tomku, będę o Tobie pamiętał”, dodaje.
Przypomnijmy, że niedawno podczas Gali Mistrzów Sportu 2018 tym, którzy uczestniczyli w akcji ratunkowej na Nanga Parbat otrzymali Nagrodę Wyczyn Roku 2018. Za nagrodę podziękował Adam Bielecki i przeprosił za nieobecność Denisa Urubko. „To nie tylko nasza czwórka, ale cały szereg osób w Polsce, Pakistanie (...), był zaangażowany w tę akcję i ta akcja była możliwa dzięki wielu osobom. Nie chcę wymieniać nazwisk, bo boję się, że kogoś pominę”, zaczął swoją mowę, którą zakończył wzruszającymi słowami: „Nie chcemy by ta akcja była uważana za coś wyjątkowego. Pomoc drugiemu człowiekowi powinna być normalną rzeczą”.