Reklama

Agnieszka Włodarczyk regularnie dodaje na swoje media społecznościowe posty, które odbijają się szerokim echem. Aktorka utrzymuje w ten sposób kontakt z fanami a przy okazji przemyca wartościowe treści. Wczoraj zaapelowała np., by nie oceniać wyglądu innych. Szczególnie skupiła się na przypadku Sarah Jessiki Parker, którą krytykowano za… oznaki starzenia.

Reklama

Agnieszka Włodarczyk o starzeniu się

„Wiem, jak wyglądam. Nie mam wyboru. Co mam zamiar z tym zrobić? Przestać się starzeć? Zniknąć?”, mówiła pełna emocji Sarah Jessica Parker po tym, jak internauci krytykowali jej siwe włosy uchwycone niedawno przez paparazzi. 56-letnia aktorka nie ukrywała smutku i oburzenia tym, że naturalny proces, jakim jest starzenie, wywołał tyle nieprzychylnych jej komentarzy. „To prawie tak jakby ludzie nie chcieli, żebyśmy były pogodzone z tym, kim jesteśmy i jak wyglądamy. Wszystko im przeszkadza, niezależnie czy wybieramy naturalne starzenie się i nie wyglądamy idealnie, czy też robimy coś, co to sprawia, że czujemy się lepiej”, opowiadała w Vogue’u.

Podobne do Hollywoodzkiej aktorki zdanie w tym temacie ma Agnieszka Włodarczyk. „Ostatnio było głośno o tym, że Sarah Jessica Parker postanowiła iść własną drogą i odpuścić wszelkie „ulepszacze” medycyny estetycznej, tudzież „upiększacze” na włosy. I wylało się bagno. Co jest nie tak z tym światem? Czy nie można chcieć normalnie się zestarzeć, odpuścić?”, pyta w najnowszym poście partnerka Roberta Karasia.

Ma rację?

East News

Agnieszka Włodarczyk o krytykowaniu innych

W tym samym wpisie na Instagramie ulubienica publiczności odniosła się także do ogólnego oceniania innych. Okazuje się często, że nie tylko starzenie się wywołuje niepotrzebne emocje, ale przeszkadzać potrafi np. dbanie o siebie. „Albo w drugą stronę – czy nie można próbować utrzymać młody wygląd jak najdłużej. Dlaczego ludzie zaprzątają sobie głowę jakimiś pierdołami typu…”, zastanawia się aktorka i wyliczyła komentarze, które jej zdaniem nie powinny mieć miejsca. Np. „Co ona zrobiła sobie z twarzą”; „Za dużo botoksu”; „Czemu nie zrobiła z tym nic”; „Pewnie zrobiła sobie odsysanie tłuszczu, bo coś za szybko schudła!”; „Jest stanowczo za gruba, mogłaby schudnąć”; „Za chuda, skóra i kości fuj”.

Reklama

Agnieszka Włodarczyk podsumowała swoje myśli w zwięzły sposób. „Czemu SOBIE to robimy? Czemu zajmujemy się czyimś życiem w takim stopniu? Porównujemy się nieustannie. Serio, trzeba sobie uświadomić, że nigdy nie nadążysz za oczekiwaniami innych. Ani Twój wygląd ani poglądy nigdy nie będą uniwersalne. Trzeba się nauczyć ufać swoim uczuciom i potrzebom, a całą resztę mieć w głębokim poważaniu”, napisała w sieci a dziesiątki odbiorców podziękowało artystce za podjęcie tego tematu.

MATEUSZ STANKIEWICZ/AF PHOTO
Reklama
Reklama
Reklama