Reklama

Premiera książki Osiecka. Tego o mnie nie wiecie wywołała wiele emocji. Wśród wspomnień o artystce, które zebrano między innymi od Ewy Błaszczyk, Maryli Rodowicz, Uli Dudziak, Krystyny Jandy, pojawiło się też kilka słów od Krystyny Demskiej-Olbrychskiej, która bez ogródek wyciągnęła na karty książki fakt, że legendarna autorka tekstów miała problem z alkoholem.

Reklama

Wspomnienie o Agnieszce Osieckiej – alkohol, mężczyźni, relacja z córką

Wszyscy pamiętamy Agnieszkę Osiecką jako ciepłą, serdeczną i piekielnie zdolną poetkę i autorkę tekstów wielu polskich przebojów. O ciemnej stronie jej życia wiedziało niewielu… Po tych słowach Krystyny Demskiej-Olbrychskiej to się zmieni… „Kiedy przyjeżdżała Agnieszka, całe noce chodziłyśmy po klubach i piłyśmy wódkę. (...) Była alkoholiczką. Pamiętam, jak przychodziłyśmy do Klubu Związków Twórczych we Wrocławiu, a to było w czasach, kiedy nie można było zamówić całej butelki wódki”, opisała swoje wspomnienia na łamach książki Osiecka. Tego o mnie nie wiecie. „Podawano ją w kieliszkach. No więc Agnieszka mówiła: "To poproszę dziesięć pięćdziesiątek". I kelner przynosił tacę z kieliszkami, a potem kolejną i kolejną. Ona lubiła pić wódkę, alkohol ją rozluźniał, była bardziej otwarta, żartowała. Nigdy jednak nie widziałam jej, żeby piła do upadłego. Był moment, że wstawała i szła do pokoju. Do picia na umór miała inne towarzystwo”, dodała żona Daniela Olbrychskiego.

Zdaje się, że o trudnym problemie Agnieszki Osieckiej wiedziało więcej jej znajomych. „W domu Agnieszki panował nieustający bankiet z kolegami z Saskiej Kępy i ze znajomymi jeszcze z lat pięćdziesiątych, starymi pijakami”, wspominała w tej samej książce artystka Hanna Bakuła.

Przypomnijmy, że o uzależnieniu swojej mamy pisała zaledwie miesiąc po jej śmierci sama Agata Passent. Panie miały momentami trudną relację. „O jej nie­skończonej miłości do mnie do­wia­dy­wałam się od zna­jo­mych. Myślę, że naj­bar­dziej kręciło ją pi­sa­nie i fa­ce­ci”, zdradziła na łamach Gazety Wyborczej córka Agnieszki Osieckiej. „Byłyśmy umówione, a ona spóźniała się. Po­szłam tam, gdzie piła i po­wie­działam: „pi­ja­na masz się do mnie nie od­zy­Wać”. Trzeź­wa czy nie, dzwo­niła, bła­gała. Ja też pro­siłam i bła­gałam, że­by nie piła i mó­wiła praw­dę”, pisała 20-kilkuletnia Agata Passent w 1997 roku.

Książka Osiecka. Tego o mnie nie wiecie, która zdradza więcej tajemnic polskiej poetki, jest już na rynku.

Szymon Szcześniak/LAF AM
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama