Reklama

Mimo że nie mówi o swoim związku zbyt wiele, o małżeństwie Agnieszki Chylińskiej z tajemniczym Markiem krążą w show-biznesie legendy. Przyczyną spekulacji są najczęściej teksty piosenek artystki, które w opinii wielu stanowią intymny zapis jej relacji z partnerem. A jaka jest prawda na ten temat? Rąbka tajemnicy gwiazda uchyliła przy okazji wizyty w programie Kuby Wojewódzkiego!

Reklama

Agnieszka Chylińska o małżeństwie z Markiem. Czy przechodzą kryzys?

Nowy album jurorki Mam Talent po raz kolejny wywołał lawinę domysłów dotyczącą tego czy małżeństwo byłej wokalistki O.N.A. przechodzi kryzys. Nie bez przyczyny: nie brakuje na nim gorzkich zwierzeń o relacjach damsko-męskich.

W ramach promocji krążka Pink Punk Agnieszka Chylińska zasiadła na słynnej kanapie u Kuby Wojewódzkiego i szczerze jak nigdy wypowiedziała się na temat swojego związku.

„Ja go uwielbiam, właśnie za to go uwielbiam. Mam tam taki utwór, gdzie się mszczę na nim, nazywa się Tapeta. Ja tam śpiewam: „Rodzę dzieci, ty snujesz po domu się”, a on tam w tych laczkach tak stanął i mówi: „No i znowu masz jakiś problem”. Rozumiesz, na moją krwawicę, na mój artyzm, na tę sztukę, na to rozdzielanie tego zielonego włosa na czworo, a on stoi: „Kupić Domestos?”. Ja: „Ssssss… sam se kup”, i powstaje piosenka”, opowiedziała rozbawiona gwiazda.

Nie zabrakło również odniesień do ich... życia intymnego!

„Nie wiem czy kobiety tak mają, że w tych pierwszych początkach mężczyzna ci pisze: „Tęsknię, oddycham twoim oddechem”, jakieś takie pierdoły, a potem jest: „Kupić kurczaka?”. Ja miałam kiedyś taką sytuację – tak się odwaliłam w coś takiego i piszę: „Przyjedź”, a on: „Kupić schabowe po drodze?”. Ku**a, rozumiesz, on po drodze stwierdził, że po wszystkim jeszcze będę robić kotlety”, relacjonowała przejęta Chylińska.

Zapewniła jednak, że między nimi wszystko dobrze się układa i mąż akceptują ją taką, jaka jest.

„Ja tak gadam, gadam, ale jesteśmy, trwamy, mamy troje dzieci. On wiedział zresztą z kim ma do czynienia, więc niech teraz nie ma do mnie żadnych pretensji”, droczyła się gwiazda.

Agnieszka Chylińska o dzieciach i macierzyństwie

Okazuje się, że Agnieszka Chylińska nie różni się zbytnio od innych matek i również zamartwia się o swoje dzieci i udziela im rad.

„Z jednej strony patrzysz i widzisz, że dziecko jest nie zwykłe, a z drugiej strony martwisz się, czy świat jej nie zeżre. (…) Łapię się na tym, że mówię im to samo, co mówiła mi moja matka, a one: „dobra, dobra”, i wracają do palenia szlugów”, mówiła przejęta wokalistka.

Przytoczyła także anegdotą dotyczącą tego, co działo się w jej domu przed nagraniem odcinka Kuby Wojewódzkiego z jej udziałem. Czytając te słowa, trudno nie wybuchnąć śmiechem!

„Moje dzieci… To jest niezwykłe… Ja jak z nimi rozmawiam to mam wrażenie, że rozmawiam z jakimiś trzydziestoletnimi osobami. No dzisiaj nawet schodzę, w domu panika, bo wiadomo – Wojewódzki, pakuję się etc. i jest słynna dla mnie rozmowa. Ja siedzę przy stole, jak zwykle migoty, zastanawiam się, a ten szuka Domestosu, te siedzą i ja tak siedzę, rozkminiam rzeczywistość, kontestuję, i jest rozmowa między moją 6-letnią Krystyną, a 8-letnią Esterą.

I Krystyna do mnie mówi: „Mamo, może byś tak sobie zrobiła różowe włosy”, a Estera: „Nie, nie, wydaje mi się, że wtedy będzie zbyt przerysowana”. A ja tak siedzę i wiesz: „Dobra ch*j, idę do swojego pokoju”. (…) Mało tego, dzisiaj rano ja schodzę i słyszę jak Krystyna mówi do Ryśki, która ma swoje jazdy z jedzeniem, wiesz „tego nie zje, tamtego nie zje”: „Ciekawa jestem czy zjesz to, co ojciec ci przyszykował. Zakładam się, że nie”, zrelacjonowała.

Po czym ujawniła, że w jej domu panuje duży bałagan, jednak telewizor jest świętością.

„Najlepsze mi się przypomniało. Piłka nożna, ten tego, wiadomo, że uwielbiam ten sport z różnych względów. Wiadomo, u nas w domu jest totalny syf, ale kur*a telewizor, to jest taka stara szkoła: „ale telewizor mikrofibrą musi być wyczyszczony”, Marek o to dba. I była taka akcja, że zapomniałam o tej mikrofibrze, i siedzą dziewczyny, Marek podchodzi i mówi: „A kto zrobił takie plamy palcem na telewizorze?”, a Krystyna mnie podpi***ała i mówi: „A bo mama nam pokazywała z którym piłkarzem się ożeni”, zakończyła.

Reklama

Jak widać, w domu gwiazdy nie brakuje powodów do śmiechu!

Artur Zawadzki/REPORTER
Krzysztof Opaliński
Reklama
Reklama
Reklama