Agata Wiśniewska o udziale w Top Model: „Zgłosiłam się także po to, żeby coś zmienić w Polsce”
Modelka szczerze o samoakceptacji i reakcji na słowa Marcina Tyszki
Na antenę TVN powrócił Top Model, a jak podkreślają fani, największym atutem show są jego uczestnicy – osoby, które chcą spełnić swoje marzenia, a których historie często poruszają, uczą i motywują. W premierowym odcinku nowej edycji poznaliśmy Agatę Wiśniewską, pierwszą modelkę plus size w programie. Udzieliła ostatnio wywiadu, w którym przyznaje, jak zmieniło się jej życie po castingu i jak odnajduje się w świecie, w którym sylwetka wciąż ma znaczenie.
Agata Wiśniewska z Top Model: kim jest?
26-letnia Agata Wiśniewska ma już za sobą pierwsze kroki w świecie mody. „Moja przygoda zaczęła się od branży ślubnej i trwa do dziś. Jedna modelka plus size poleciła mnie projektantowi sukien ślubnych. I ten projektant się do mnie odezwał, czego się zupełnie nie spodziewałam. Tak zrobiłam swoją pierwszą sesję ślubną i nie spodziewałam się, że aż tak bardzo mi się to spodoba”, mówiła o sobie na antenie TVN.
Jak dodał, do programu przyszła z misją. „Nie chciałabym słuchać, że modelka plus size to nie jest modelka. Uważam, że powinnyśmy pokazywać, że potrzebujemy ciuchów, potrzebujemy wsparcia, potrzebujemy oglądać takie osoby jak my w telewizji i na okładkach gazet, bo takie osoby mijamy przecież na ulicy”.
Podczas castingu Marcin Tyska zasugerował Agacie, że mogłaby schudnąć przynajmniej o dwa rozmiary, co wywołało niepochlebne komentarze. „Myślę, że będzie ci bardzo ciężko w tym zawodzie. Kamera cię lubi, ale czy świat mody?”, pytał w programie. Jednocześnie dziewczyna przeszła do kolejnego etapu show.
Agata Wiśniewska z Top Model o samoakceptacji
Jak zareagowała na słowa Marcina Tyszki? „Szczerze mówiąc, jak powiedział na castingu, że mam schudnąć dwa rozmiary, to nie wiem, czy to nawet do mnie dotarło”, opowiada. „[...] Ciężko jest mi się odnieść do tych słów, bo nie wiem, co pan Marcin miał wtedy w głowie. Może wydaje mu się, że zrucenie wagi jest takie proste. Zresztą nawet jeśli bym zmieniła swój rozmiar, to nadal byłabym modelką plus size”, dodaje.
O wrażeniach po castingu, samoakceptacji i swojej wizji świata porozmawiała z Anetą Olender z Na Temat. Jak wyznała, nie spodziewała się, że wzbudzi aż takie zainteresowanie swoją osobą, ale rozumie, że stała się osobą publiczną. Dlaczego Agata Wiśniewska zdecydowała się na udział w programie Top Model?
Jak sama mówi, jest świadoma tego, że „wyłamuje się z pewnego kanonu”, chociaż dodaje, że nie lubi tego określenia. Przed castingiem słyszała, że to show „dla szczupłych”, że nigdy nie było w nim modelki plus size – i właśnie dlatego postanowiła spróbować. „Michał Piróg pytał mnie, czy nie boję się konkurować z tymi wszystkimi modelkami, które mają typowe wymiary. Odpowiedziałam, że nie, bo konkuruję sama ze sobą. Bałam się tego, co mogę usłyszeć od jurorów i tego, że jednak sporo osób to zobaczy”, tłumaczy.
„Zrobiłam to dla siebie i dla innych dziewczyn w większym rozmiarze. Dotarłam do takiego momentu w swoim życiu, kiedy siebie lubię. [...] Zgłosiłam się do programu także po to, żeby coś zmienić w Polsce”, mówi w wywiadzie z portalem Na Temat. „Często nie jesteśmy oswojeni z takim ciałem, nie są oswojone zwłaszcza młode dziewczyny. Widzą tylko jędrne piersi, szczupłe uda i idealnie płaski brzuch. A tak naprawdę dojrzewamy, nabieramy kształtów, czasami zbyt szybko rośniemy i mamy rozstępy. Dziewczyny się tego wstydzą, a to przecież coś normalnego”, dodaje.
Nie ukrywa, że w przeszłości nie zawsze było kolorowo. „Byłam w dwóch poważnych relacjach i obydwa rozstania bardzo ciężko przeszłam. Miałam depresję, nie mówię o tym głośno, bo jest to już za mną i nie chcę, by było to tematem numer jeden, ale to też istotna kwestia, bo wiem, że są osoby, które się z tym zmagają”, tłumaczy.
„Pojawiają się już nagłówki typu „Modelka plus size przechodziła depresję po rozstaniu”. Widzę też teksty, że modeling to ucieczka do lepszego świata. Depresja nie była jedynie wynikiem ciężkiego rozstania! Związek z kimś innym nie może się udać, jeśli nie jest nam dobrze samymi ze sobą”, podkreśla.
Agata Wiśniewska zwraca też słuszną uwagę, że zbyt „łatwo przychodzi nam ocenianie innych”. „Bardzo mocno pracowałam nad tym, żeby tego nie robić i żeby przestać oczekiwać. Tak naprawdę od nikogo nic mi się nie należy, na wszystko muszę sama zapracować. Każdy i każda z nas musi zadbać o swoje życie”.
Podczas wywiadu z Anetą Olender zaznaczyła też, jak istotna jest kwestia dbania o zdrowie. Jak przyznała, sama zmagała się z problemami z tarczycą, a po porady dietetyczne zgłasza się tylko do specjalistów, ponieważ każdy przypadek jest inny. I podkreśla, że „bzdurą jest ocenianie kogokolwiek po wyglądzie”, ponieważ nie wiemy, przez co tak naprawdę przechodzi konkretna osoba.
„Mam wrażenie, że jestem trochę przedstawicielką plus size, więc nawet jeśli chciałabym odpuścić, to myślę, że wtedy zawiodłabym inne dziewczyny. Gdybym ja odpuściła, to może i one zaczęłyby wątpić. Czuję za nie pewną odpowiedzialność. Nie jestem coachem, jestem modelką, ale lubię coś zmieniać i trochę ruszyłam z misją. Widzę, że za tym moim modelingiem poszło coś więcej. To, co mam do powiedzenia, również się liczy i to też jest dla mnie bardzo ważne”, mówi Agata Wiśniewska.
Trzymamy kciuki za dalsze etapy programu Top Model!