Agata Młynarska o kulisach porodu: „Trwał 24 godziny. Byłam na pierwszym roku studiów”
Dziennikarka w poruszających słowach wspomina narodziny syna
Dla Agaty Młynarskiej rodzina jest najważniejsza. Gwiazda doczekała się dwóch wspaniałych synów, Tadeusza i Stanisława, z którymi niedawno pojawiła się na łamach naszego magazynu. Dziennikarka wielokrotnie podkreślała, że rola mamy jest bardzo trudna, ale równie satysfakcjonująca. Z dziećmi stworzyła wyjątkową relację. Dziś to dwaj dorośli mężczyźni, na których zawsze może polegać. Gwiazda podzieliła się z fanami wspaniałym wspomnieniem z okazji 34. urodzin swojego najstarszego syna. Opowiedziała o porodzie i towarzyszących jej emocjach.
Agata Młynarska o synu, Stanisławie
Agata Młynarska miała 20 lat, kiedy urodziła Stanisława. „Działałam więc trochę po omacku. Z Tadziem było mi już łatwiej, ale nawet nie wiedząc nic o macierzyństwie, czułam, że najważniejsze jest wzajemne zaufanie i że możemy na sobie polegać. Chłopcy na mnie, a ja na nich. I że oni nigdy nie obrócą się przeciwko mnie. Kiedy coś mi się nie udało w życiu osobistym albo zawaliła się praca, to synowie pierwsi mnie wspierali. Do dzisiaj mam przed oczami taką scenę, kiedy leżę na rozbebeszonym łóżku, bo nie miałam siły go pościelić, i płaczę. To było wtedy, gdy musiałam pożegnać się po 17 latach z telewizyjną Dwójką. A chłopcy powiedzieli: „Mamo, przecież na tym życie się nie kończy, żyjemy dalej”, wspominała Krystynie Pytlakowskiej w wywiadzie VIVY!.
Stanisław Kieniewicz skończył niedawno 34 lata. Agata Młynarska postanowiła w wyjątkowy sposób życzenia. Na swoim Instagramie opublikowała zdjęcie sprzed lat i poruszające wspomnienie z narodzin pierworodnego syna.
„34 lata temu urodziłam Stasia. Poród trwał 24 godziny. Byłam na pierwszym roku studiów, miałam 20 lat. Trwała sesja egzaminacyjna. Brakowało mi ostatniego egzaminu z psychologii, leżałam już w szpitalu. Zwolniłam się na własną prośbę, zdałam, wróciłam do szpitala i urodziłam. I kto by pomyślał, że Staś będzie właśnie magistrem psychologii. Ojcem dwóch najcudowniejszych dziewczyn, wspinaczem i nauczycielem, prezesem Fundacji im. Wojciecha Młynarskiego", napisała Agata Młynarska.
Dziennikarka nie ukrywa, że jego dokonania napawają ją dumą.
,,Jestem z niego bardzo dumna, życzę mu, żeby zdobywał wszystkie wymarzone szczyty, żeby trwał przy swoich wartościach i był szczęśliwy! W dzieciństwie czasem dawał w kość ale warto było znosić te ciosy