Agata Młynarska: „Jestem na etapie menopauzy i jest to ciekawe doświadczenie”
Czy pogodziła się z upływającym czasem?
Niemal dziesięć lat temu Agata Młynarska opowiadała w wywiadzie dla Newsweeka Magdalenie Rigamnoti: „Kiedy skończyłam 45 lat, pomyślałam sobie, że świat widzi kobiety w moim wieku jako prawie emerytki, nieatrakcyjne na rynku pracy i nieinteresujące dla facetów. Innymi słowy: takim paniom już dziękujemy. Co to, to nie, bo babki 45-letnie, jak ja, Joanna Kurowska, Aneta Kręglicka, Joanna Trzepiecińska i wiele innych, nie czują się przecież zwolnione z pracy i z życia. Wręcz przeciwnie. Nabierają życiowego rozpędu.”
I ona nabrała życiowego rozpędu, a może powinniśmy napisać, że Agata Młynarska nigdy nie zwolniła. Jest spełniona zawodowo - kręci programy z misją dla TVN, TVN Style i Discovery Channel. Jest szczęśliwa u boku trzeciego męża Przemysława Schmidta.
Życie z menopauzą
Dziennikarka nie boi podejmować trudnych tematów. Zarówno prywatnie jak i zawodowo. Opowiedziała o swojej chorobie Leśniowskiego-Krohna, a w programach rozmawia z kobietami po mastektomii, z osobami uzależnionymi od gier, czy szukających partnerów na portalach randkowych.
Tym razem postanowiła przełamać tabu dotyczące menopauzy. W „Na żywo” powiedziała: „Jestem na etapie menopauzy i jest to ciekawe doświadczenie. Nie stanowi to dla mnie tematu tabu. Nie mam żadnej bariery psychicznej, żeby się do tego przyznać. Podobnie jak do tego, że skończyłam 54 lata. Po prostu trzeba się pogodzić z upływem czasu. Fizycznie czuję się bardzo dobrze. Nawet cieszę się, że pewien etap życia zamykam i na pewno nie czuję, że wraz z wiekiem coś mi tę moją kobiecość odbiera”.
W tym roku dziennikarka skończyła 54 lata, po raz trzeci zostanie babcią i ani myśli o tym, by zwolnić.