Agata Kulesza przegapiła Oscara dla filmu Ida... Dlaczego nie było jej na sali?
„Odwracamy się i na telebimie widzę, jak Pawlikowski wstaje!”
Rok 2015 był bardzo ważny dla polskiej kinematografii. To wtedy film Ida Pawła Pawlikowskiego został nagrodzony Oscarem dla najlepszego dzieła nieanglojęzycznego. Reżyser i odtwórczynie głównych ról były obecne podczas wielkiej gali w Los Angeles. Kiedy jednak doszło do wręczenia statuetki, okazało się, że Agaty Trzebuchowskiej i Agaty Kuleszy nie ma na sali. Pojawiły się plotki, że aktorki niewiele wcześniej wyszły na papierosa i przegapiły doniosły moment, dla którego przyjechały do Stanów Zjednoczonych. Jak było naprawdę? Po latach niedopowiedzeń Agata Kulesza postanowiła opowiedzieć, co się wydarzyło.
Agata Kulesza o gali wręczenia Oscarów
Moment przyznania Oscara filmowi Ida był spełnieniem marzeń polskiej ekipy filmowej. Jak to się stało, że w kluczowej chwili aktorki wyszły z sali? W programie Kuby Wojewódzkiego Agata Kulesza zdradziła, że o tym, że Paweł Pawlikowski odbiera właśnie Oscara dowiedziała się z telebimu na korytarzu. „Ja siedziałam bardzo daleko, na trzecim balkonie, prowadzący byli mali. Siedziałyśmy z Agatą Trzebuchowską… Już to opowiem, bo już mam dosyć plotek. Po prostu było tak. Masz ten program tego, co się będzie działo. I nasza kategoria miała być 13, a po 3. była duża przerwa reklamowa. Tak jest, że jak chcesz przerwę jakąś, to musisz wyjść w trakcie tej przerwy i wrócić w trakcie tej przerwy. Jak się nie wyrobisz, to cię nie wpuszczą. I my tak mówimy: Dobra, teraz jest przerwa reklamowa, my mamy być 13, a tu trzecia się skończyła, jest chwila, to lecimy. Wyszłyśmy. Ja poszłam rzeczywiście do toalety, Agata poszła do baru. Wyszłam z toalety i widzę na ekranie, że wychodzi Nicole Kidman. Mówię: Super. Idę dalej do Agaty, a ona mówi: Wziąć te orzeszki?, ja mówię: Weź te orzeszki. I tak na telebimie widzę, bo miała być kategoria Film animowany, wyświetla się Timbuktu. Ja mówię: Timbuktu? Animowany?. No i tak patrzymy na te orzeszki, odwracamy się po chwili i na telebimie widzę, jak Pawlikowski wstaje!”, opowiedziała.
Podekscytowane aktorki chciały wówczas wrócić na salę, ale ochroniarz nie mógł na to pozwolić. Cała gala jest transmitowana na żywo i nie ma mowy o żadnych ustępstw od wyznaczonych reguł. „Tam było dużo ludzi. Myśmy zaczęły się tak drzeć, tak biegać, i pobiegłyśmy w stronę tych drzwi, chociaż właściwie i tak lepiej było to oglądać na telebimie. I to był taki wyrzut energii. Ten chłopak z ochrony mówi: Nie, niestety, nie mogę was wpuścić, przykro mi. Wiem, że ten film wasz dostał Oscara, ale nie mogę was wpuścić. My więc odegrałyśmy taniec radości, cieszyłyśmy się z tymi ludźmi i później się zmęczyłyśmy. Usiadłyśmy na takiej ławce. I myśmy już siedziały takie zmęczone, i podszedł taki koleś do nas i mówi: Wyście grały w tym filmie, który przed chwilą dostał Oscara?, a my: No, a on: Nie wyglądacie. Myśmy już były zmęczone tym. I to tak było. Nie byłam w toalecie, tylko w korytarzu”, opowiedziała aktorka o kulisach całej sytuacji.
Paweł Pawlikowski i Nicole Kidman po gali wręczenia Oscarów 2015:
Agata Kulesza w studio programu Kuby Wojewódzkiego: