Agata Kulesza spotkała się z Tomaszem Komendą i jego mamą. Powód był wyjątkowy...
„Płakałam jak dziecko”
Już 18 września do kin trafi film 25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy w reżyserii Jana Holoubka. W gwiazdorskiej obsadzie znaleźli się między innymi Piotr Trojan, Jan Frycz, Magdalena Różdżka i Agata Kulesza. I to właśnie aktorka wcielająca się w postać mamy niesłusznie ukaranego mężczyzny spotkała się z Tomaszem Komendą, któremu towarzyszyła pani Teresa. W najnowszym wywiadzie ulubienica publiczności zdradziła, jak trudno pracowało się jej na planie.
Agata Kulesza o roli Teresy Klemańskiej i spotkaniu z nią
W najnowszym numerze Pani Agata Kulesza zdradziła, że nie od razu miała ochotę wziąć udział w filmie, o którym na pewno będzie mówić cała Polska. „Na początku miałam wątpliwości, czy przyjąć rolę Teresy, ale Janek Holoubek, reżyser, w końcu mnie do niej przekonał i teraz jestem mu za to wdzięczna”, przyznała gwiazda i dodała, że miała okazję spotkać skrzywdzonych przez los i wymiar sprawiedliwości bohaterów produkcji. „Drugiego dnia Tomek i jego mama pojawili się na planie. Spotkanie z kimś, kto przeszedł taką historię, traumę, zawsze jest trudne. Rozmawiając z Teresą zrozumiałam, że to piękną opowieść o sile macierzyńskiej miłości. Bo ona przez tych 18 lat nie przestała walczyć o sprawiedliwość dla Tomka, choć miała świadomość, że to walka z wiatrakami. Zastanawiałam się czy na jej miejscu umiałabym znaleźć siłę do wieloletniej walki, i nie potrafiłam udzielić samej sobie jednoznacznej odpowiedzi. Mówi się, że cierpienie uszlachetnia, ale nie widzę w nim nic szlachetnego. Nie obchodzi mnie, czy Teresa stała się przez tych 18 lat szlachetniejsza, wolałabym, żeby to wszystko się nie zdarzyło”, opowiadała w magazynie aktorka.
Okazuje się, że choć Agata Kulesza ma ogromne doświadczenie w zawodzie, to praca przy 25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy wywoływała u niej łzy. „Ryczałam już na zdjęciach próbnych, które musiałam przerwać, co zdarzyło mi się pierwszy raz w życiu. Prawda Piotrka Trojana w graniu Tomka Komendy, jego niezwykła prostota i szlachetność, ten wielki takt oraz delikatność w opowiedzeniu tak trudnej historii były przerażające”, wyznała aktorka.
Dodała też, że jest już po pierwszym pokazie filmu. Obejrzenie go także nie udało się bez łez. „Płakałam na sali kinowej jak dziecko, kiedy po raz pierwszy go oglądałam. Zazwyczaj na produkcje, w których sama występuję, patrzę bardzo technicznie, bo mam pewną "nadwiedzę", lecz tym razem potrafiłam odłączyć od świadomości, że na ekranie widzę siebie i Piotrka Trojana. Po prostu oglądałam wstrząsającą historię. Ona boli właśnie dlatego, że nie jest wymysłem scenarzysty, to się wydarzyło naprawdę”, wyjaśniła w Pani Agata Kulesza.
Pójdziecie do kin?