„Moje ciało jest zawodne. A jak zemdleję w środku sceny? I co wtedy?”. Agata Buzek oswaja swoje lęki
„Przyzwyczaiłam się, że moje ciało jest zawodne. Chociaż bardzo dzielne. Jego ułomność jest jednym z powodów, dla których granie w teatrze jest dla mnie dużym stresem.” – wyznała Agata Buzek w rozmowie z Magdaleną Felis w najnowszym wydaniu „Urody Życia”. Dobra passa aktorki trwa. Gra w jednym z najlepszych francuskich teatrów Odeon u Krzysztofa Warlikowskiego. Do kin weszła właśnie francusko-polska produkcji „Niewinne”, w której zagrała jedną z głównych ról. Agata Buzek jednak nie traci życiowego realizmu. Z dziennikarką rozmawiała między innymi o przemijaniu i cielesności.
Czy miała taki moment, kiedy poczuła, że jej ciało ją zdradziło, że nie może na nim polegać?
Agata Buzek: Mam takie poczucie, od kiedy pamiętam. Przyzwyczaiłam się, że moje ciało jest zawodne. Chociaż bardzo dzielne. Jego ułomność jest jednym z powodów, dla których granie w teatrze jest dla mnie dużym stresem. Nie boję się, że na przykład zapomnę tekstu – tylko tego, że moje ciało może odmówić posłuszeństwa. I nie będę mogła ze sceny powiedzieć: Przepraszam, ale moje ciało potrzebuje teraz kilkuminutowej przerwy, może państwo pójdą na kawę.
Agata Buzek, "Uroda życia" kwiecień 2016.
Polecamy także: „Każda sekunda jest dla mnie ważna”. Kora szczerze o walce z rakiem.
A co by się stało, gdyby jej ciało odmówiło współpracy?
Agata Buzek: Zadałam sobie to pytanie kiedyś, w apogeum strachu. Wyobraziłam sobie, co może się stać najgorszego. Na przykład zemdleję w środku sceny. I co wtedy? Odwiozą mnie do szpitala. No i tyle. Dobrze, nic wielkiego, do zniesienia, mogę to przyjąć.
Czy choroba, którą przeszła w dzieciństwie, ziarnica złośliwa, może być źródłem tego lęku?
Agata Buzek: Nie chcę się zabawiać w pisanie poradnika „Psychoanaliza w weekend”. Mogę powiedzieć tyle: młodzi ludzie czują się nieśmiertelni – czas się nie kończy, siły się nie kończą, noce się nie kończą, imprezy się nie kończą. Ja takiego momentu nie miałam nigdy. Zawsze wiedziałam, że jestem śmiertelna i że moje siły są policzone.
Co jeszcze powiedziała o pracy na planie „Niewinnych”, cielesności i wierze? Cały wywiad można przeczytać w kwietniowej „Urodzie Życia”.
W numerze także wywiad z Dorotą Wellman: „Pani adrenalina” czy kura domowa? Jaka jest prywatnie i czy inna niż w telewizji.
Agata Buzek, "Uroda życia" kwiecień 2016.