Adele obchodzi 34 urodziny! Za nią trudna i wyboista droga do poznania samej siebie...
Rozwód z mężem, niełatwa relacja z ojcem – to tylko początek
- Agnieszka Dajbor
Przez kilka lat milczała, by w zeszłym roku jej come back stał się ogromnym wydarzeniem. Nowy wygląd, nowa miłość, nowa płyta to hasła tego powrotu. Adele mówi, że zbudowała najważniejszą relację – z samą sobą. Jaka jest dzisiaj? Dlaczego tak potrzebowała życiowej rewolucji, czemu czuła się nieszczęśliwa? Jej losy od dzieciństwa aż do dziś przypominamy z okazji kolejnych urodzin...
Adele kiedyś i dziś - tekst z VIVY! 24/2021
Pamiętacie tę rudą pulchną dziewczynę z dziwną grzywką nad czołem? Albo Adele zrobioną na diwę, z mocnym makijażem, tapirowanymi blond włosami, w wieczorowych połyskujących sukniach? Wyglądała pięknie, ale poważnie i trochę ciężko. Niektórzy śmiali się, że bardziej przypomina matronę niż 21-letnią dziewczynę. Mówili o niej „zabawna grubaska”, choć zawsze budziła respekt jako wokalistka. Dzisiaj jest zjawiskowa. Jej zdjęcia, które dla angielskiego „Vogue’a” zrobił słynny Steven Meisel, są naprawdę sexy. Widać, że Adele jest pewna siebie i swojej kobiecości. Wygląda na nich jak blond wamp, piękność w stylu Catherine Deneuve, której look był zresztą jedną z inspiracji. Pokazuje ciało i odsłania nogi w gorsetowej sukience Dolce & Gabbana, olśniewa w stylizacji Louis Vuitton czy płaszczu z piór rosyjskiej projektantki Helen Yarmak. Steven Meisel jest raczej fotografem mody niż gwiazd, ale gdy usłyszał, że chodzi o Adele, od razu powiedział „tak”. Nie tylko dlatego, że bardzo ją lubi jako piosenkarkę. Wiedział, że gwiazda jest w takim życiowym momencie, że mogą oboje zrobić na tej sesji cuda. Adele pokazała się też na okładce amerykańskiego „Vogue’a” i w magazynie „The Rolling Stones”.
ZOBACZ TEŻ: Nie tylko wspomaga odchudzanie, ale i odmładza... Czy dieta SIRT stosowana przez Adele na pewno jest bezpieczna?
Adele, 2008
Adele wraca zwycięska. Metamorfoza zewnętrzna
Zobacz także
O tym, że Adele schudła prawie 50 kilogramów, piszą dzisiaj media na całym świecie. A come back brytyjskiej wokalistki stał się wydarzeniem roku. Tym głośniejszym, że przez ostatnie cztery lata Adele właściwie nie udzielała się publicznie. Plotkowano o jej diecie, wszyscy czekali na nową płytę. Dopiero rok temu zaczęła wrzucać na Instagram swoje zdjęcia w nowym wydaniu, na przykład w czarnej mini. To było zaskoczenie, wcześniej nigdy nie zakładała krótkich sukienek. Nigdy nie była tak szczupła. Albo pamiętne zdjęcie z sierpnia 2020 roku na tle teledysku Beyoncé, bez makijażu, z kręconymi blond włosami. Była prawie nie do poznania, bo z dojrzałej kobiety, na jaką wyglądała, zmieniła się w roześmianą, zwyczajną dziewczynę. „Adele, to ty?!”, dziwili się zachwyceni fani. Podobno schudła na diecie sirtuinowej, choć akurat o diecie Adele niewiele mówi. Lubi natomiast podkreślać, że dużo ćwiczy – trzy razy dziennie. Rano z ciężarkami, w południe boksuje, wieczorem stosuje dotleniający i poprawiający krążenie trening kardio. „Królowo, wyglądasz oszałamiająco”, chwalą ją wielbiciele. „Cieszy, że jesteś zdrowa i szczęśliwa”.
Życiowa rewolucja, prywatne zmiany u Adele
Rewolucja dotyczy nie tylko jej wyglądu, ale też życia osobistego. Rozstanie z mężem Simonem Koneckim było również zaskoczeniem, bo wydawało się, że są ze sobą szczęśliwi. Poznali się w 2011 roku. Adele miała już za sobą kilka zawodów miłosnych. Nieudane miłości były cudownym natchnieniem dla jej ballad, ale rujnowały ją emocjonalnie. Simon, starszy od niej o 13 lat, był spokojnym, dojrzałym facetem. Nawet dzisiaj, już po rozwodzie, Adele podkreśla, że to małżeństwo uratowało ją od wielu pokus i że bez wahania powierzyłaby byłemu mężowi swoje życie. Simon Konecki skończył prestiżowy Eton College, pracował w znanym banku Lehman Brothers, a gdy poznali się z Adele, miał swoją fundację oraz firmę zajmującą się sprzedażą wody butelkowanej. W 2012 roku urodził się ich syn Angelo. Wydawało się, że wszystko układa się dobrze, tym bardziej że po sześciu latach wspólnego życia para wzięła ślub. A jednak pewnego dnia Adele, jak bohaterka „Jedz, módl się i kochaj”, stwierdziła, że nie jest to życie, którego ona pragnie, i nie jest w nim szczęśliwa.
Adele o ślubie z Simonem
Wydawało się, że ma wszystko. Jako bardzo młoda kobieta odniosła gigantyczny sukces, jej trzy płyty sprzedały się w astronomicznym nakładzie 60 milionów egzemplarzy. Jej przeboje, choćby „Someone Like You”, znali wszyscy. Za piosenkę „Skyfall” do filmu o Bondzie dostała w 2013 roku Oscara. A królowa Elżbieta II nagrodziła ją Orderem Imperium Brytyjskiego. Co prawda niższej klasy, przez co Adele nie może używać tytułu Dame, ale wszystko przed nią. Założyła rodzinę, o której marzyła. I nagle, już po ślubie, poczuła, że pospieszyła się z tą decyzją. Jak tłumaczyła synkowi, kochała jego tatę, ale nie była już w nim zakochana. W rozmowie z pismem „The Rolling Stones” powiedziała: „Simon jest świetnym ojcem i przyjacielem. To ja nie wiedziałam, kim jestem. Chciałam być dobrą żoną i matką, ale nie potrafiłam się temu oddać, być obecna. Świadomość, że wszyscy wiedzieli o mojej porażce, niszczyła mnie. Miałam wrażenie, że zawiodłam”.
Trudne dzieciństwo Adele
Adele wychowywała się w rozbitym domu, widziała, jak jej mama, Penny Adkins, stara się i jak pracuje, by córce niczego nie brakowało. Ojciec, Mark Evans, porzucił je, gdy Adele miała trzy lata. Wyjechał z Londynu, pracował jako hydraulik, pił na umór. Wspominał, że wlewał w siebie codziennie dwie butelki wódki i osiem kufli piwa i właściwie dziwi się, że przeżył. Adele widywała się z ojcem sporadycznie, podczas wakacji w Walii, ale nie miała z nim prawdziwego, żywego kontaktu i chyba nie lubiła ojca. Gdy stała się sławna, wściekała się, że Mark sprzedaje historie z jej życia. Tym bardziej że na punkcie prywatności miała obsesję. A ojciec opowiadał, że to przez niego córka ma trudne relacje z mężczyznami. Adele reagowała zapalczywie i dosadnie: „Już miałam odbudować naszą relację, ale on to k… zepsuł”. Innym razem powiedziała, że gdy go spotka, „napluje mu w twarz”. Mocne słowa, ale Adele klnie jak szewc, wiadomo. Można sobie tylko wyobrazić, jaką ranę zostawiło w niej porzucenie przez ojca, a potem jego nielojalność. Dlatego była pewna, że nie zrobi tego, co kiedyś jej tata. Nie rozbije rodziny.
CZYTAJ TEŻ: Nie żyje ojciec Adele. Walczył z chorobą i uzależnieniami, sprzedawał prasie newsy o córce...
Kontakt Adele z byłem mężem
Kiedy postanowiła zostawić Simona, nie mogła spać po nocach, obwiniając się, że w pogoni za własnym szczęściem niszczy szczęście dziecka. I że Angelo jej tego nie wybaczy. Gdy synek powiedział do niej: „Nie widzisz mnie”, pękło jej serce. Czuła się bezradna, gdy pytał: „Dlaczego nie mieszkamy razem z tatą?”. Albo: „Dlaczego nie kochasz mojego taty?”. „Chciałam, byś miał wszystko, czego ja nigdy nie miałam/ Tak mi przykro, jeśli to, co zrobiłam, sprawia, że czujesz się smutny”, śpiewa Adele w piosence „My Little Love” z nowej płyty „30”. Słychać w niej też głos Angelo, kiedy rozmawiają przed snem. Podobno na takie nagranie namówił ją psychoterapeuta. Rozwód, dyskretny i bez kłótni, zakończył się w ubiegłym roku. Do podziału było bagatela 175 milionów dolarów, bo para przed ślubem nie spisała intercyzy. Ale Simon podobno nie chciał ani grosza, za to Adele kupiła mu dom za prawie 7 milionów dolarów, po drugiej stronie ulicy, w Beverly Hills, gdzie dzisiaj mieszka. Na dłuższy czas ta bliskość będzie pewnie nie do utrzymania, ale dzisiaj daje komfort Adele, która wie, że to ona odeszła od męża. „Potraktuj mnie łagodnie, kochanie/ Byłam jeszcze dzieckiem/ Nie miałam szansy/ Poznać świata wokół mnie/ Nie miałam czasu na wybór tego, co chciałam zrobić/ Więc potraktuj mnie łagodnie” – to słowa największego przeboju z nowej płyty „Easy On Me”. I jest w nich coś rozbrajająco szczerego i prawdziwego. Bo Adele chyba naprawdę nie zdążyła spokojnie dorosnąć, zadać sobie kilku ważnych pytań: Kim jestem? Co chcę zrobić? Co mnie naprawdę uszczęśliwia?
Bądź nieposkromiona
Może dlatego takie wrażenie zrobił na niej amerykański poradnik „Nieposkromiona” Glennon Doyle. Uświadomiła sobie, że najważniejsze jest to, czego ona pragnie od życia, a nie oczekiwania innych. „Nie bądź grzeczną dziewczyną, bądź dzika, wolna, nieposkromiona”, namawia Glennon Doyle. Adele zachwyciła się tą książką, takiego myślenia potrzebowała. Na swoim Instagramie napisała, że po jej przeczytaniu poczuła się gotowa na siebie. W rozmowie z Oprah Winfrey tłumaczyła: „Wiedziałam, że będę nieszczęśliwa, jeśli nie postawię siebie na pierwszym miejscu”. Okupiła to lękami, terapią, miesiącami samotności, otarciem się o alkoholizm. Ćwiczenia pozwalały jej rozładować napięcie, muzyka przywracała poczucie bezpieczeństwa, bo w studiu nagraniowym Adele czuje się spokojna i szczęśliwa. Gdy mówi, że w jej długiej życiowej podróży nie chodziło tylko o utratę wagi, można jej wierzyć.
Adele po metamorfozie. Nowe otwarcie
Dzisiaj nie pali, nie pije szklankami słodzonej herbaty, alkohol ma pod kontrolą. Dzięki ćwiczeniom i schudnięciu podratowała kręgosłup, z którym miała duże problemy. Od pewnego czasu spotyka się z agentem sportowym Richem Paulem. I nie ukrywa, że jest zakochana. „On jest wspaniały, jest taki cholernie zabawny, taki bystry”, mówiła o ukochanym w rozmowie dla „Vogue’a”. Oczywiście już znaleźli się życzliwi, którzy przestrzegają ją przed nowym partnerem, który podobno chce się przy niej lansować. Ale
Adele jest szczęśliwa, zwierza się, że chciałaby jeszcze mieć dzieci. Razem ze swoimi przyjaciółkami – celebrytką Nicole Richie (od której kupiła dom) i aktorką Jennifer Lawrence bawi się w klubach Los Angeles.
Adele z partnerem, 2022
Wielu jej wielbicieli obawiało się, czy te metamorfozy nie zmienią jej jako wokalistki, czy będzie to jeszcze ta Adele, czy już gwiazda pop z LA. To prawda, przez wiele lat nie miała figury supermodelki. Ale nawet ten rozmiar XL, tak nieprzystający do wymogów współczesnego show-biznesu, jakoś ją wyróżniał. Była inna od wielu modnych wokalistek, takich jak Rihanna, Taylor Swift, Beyoncé, Katy Perry. Porównywano ją raczej do klasycznych gwiazd, na przykład Niny Simone, bo wspaniale potrafiła przekazać emocje. Nigdy nie musiała wspierać się seksownymi teledyskami, a na koncertach nie potrzebowała superscenografii i drużyny świetnych tancerzy. Adele to głos. Cudowny, potężny, wspaniale postawiony, z charakterystyczną naturalną chrypką, o której marzy wielu artystów. I ballady o miłości, rozstaniu, niespełnieniu, które zachwycały świat. To była siła Adele. Ale na nowej płycie wystarczy posłuchać ponadczasowej kompozycji „Love Is a Game”. Jak ona to śpiewa! Przy całej rewolucji jako artystka dalej jest sobą.
Z okazji urodzin Adele od rana towarzyszą nam jej piękne utwory. Sto lat!