Reklama

Smutne wieści dotarły do nas zza oceanu. Nie żyje Mark Evans - tata Adele. 57-letni mężczyzna przegrał walkę z rakiem jelita grubego, którą toczył od 8 lat. Ojciec sławnej artystki od lat miał z nią szorstkie relacje. Gwiazda nie była w stanie wybaczyć mu wielu błędów przeszłości. Mimo licznych prób, Evans nie zdążył zrobić przed śmiercią tego, o czym marzył - pogodzić się z córką... „Rodzina Marka jest oczywiście bardzo zmartwiona jego śmiercią. Mieli nadzieję, że z Adele wszystko się ułoży, ale do końca jego życia mieli napięte relacje. Podjął kilka prób, by naprawić ich relacje. Najwidoczniej trwało to zbyt długo”, powiedział The Sun znajomy rodziny.

Reklama

Jak toczyły się losy Adele i jej ojca? Przypominamy historię tej burzliwej relacji.

Adele’s estranged dad Mark Evans dead at 57 after years of public dispute with him for leaving her mum Penny when she was 3years old. Mark revealed he was battling bowel cancer in 2013. pic.twitter.com/5F9y3EWqAs
— 626Blaze (@626Blaze) May 11, 2021

Nie żyje ojciec Adele. Artystka nie chciała znać taty

Mark Evans mówił o mamie Adele w samych superlatywach. „Piękna, zadbana, inteligentna i twórca”, padło z ust 56-letniego hydraulika podczas jednego z wywiadów z nim. Zbiór tych wszystkich zalet nie wystarczył jednak, by mężczyzna i Penny Adkins byli zgodną i szczęśliwą parą. Mark Evans opuścił rodzinę, gdy mała Adele miała niespełna trzy latka. Ten krok zaczął ich burzliwą relację.

„Moja mama jest najspokojniejszą osobą na świecie, jest silna, mądra i piękna. Jest naprawdę emocjonalną osobą. Miała mnie, będąc bardzo młodą osobą. Było wiele rzeczy, które chciała zrobić, i których nie mogła zrobić...”, mówiła w jednym z wywiadów Adele cytowana przez Mirror.co.uk. Nie bez przyczyny uwielbiana na całym świecie wokalistka wychwalała pod niebiosa swoją mamę, ponieważ ta poświęciła ogromny kawałek życia na samotne wychowanie córki…

Penny Adkins i Mark Evans poznali się w 1987 roku w jednym z londyńskich pubów. Ich miłosna relacja nie miała szansy rozwijać się powoli i bez pośpiechu, ponieważ już kilka tygodni później okazało się, że osiemnastolatka i walijski hydraulik wkrótce zostaną rodzicami. Piątego maja 1988 w Tottenham na świat przyszła dziewczynka, której nadano imiona Adele Laurie Blue.

Szybko okazało się, że wychowanie maleństwa to ciągła praca, na którą niestroniący od imprez i alkoholu Mark Evans nie miał czasu, ani ochoty. Po niemal trzech latach dwudziestokilkulatek wyprowadził się od partnerki oraz córki i powrócił do rodzinnej Walii. Tam kontynuował pracę jako hydraulik, a także doglądał kawiarni ojca. W późniejszych wywiadach wspominał, że drzwi domu zawsze były otwarte dla Adele i Penny. Zdarzyło się nawet, że była partnerka Marka przyjeżdżała z córką na wakacje do Walii. Nigdy jednak para nie wróciła do siebie, nie wzięła ślubu, czy nie spróbowała dać sobie kolejnej szansy.

„Penny niczego ode mnie nie chciała, czasami dawałem jej jakieś pieniądze, ale rzadko mogłem sobie na to pozwolić. Wyglądało na to, że Penny jest zadowolona z tego, że wychowuje Adele sama, tak jak chce”, mówił mężczyzna w jednym z wywiadów, których ochoczo zaczął udzielać gdy Brytyjka stała się sławna. Z kolei sama Adele – mimo niepełnej rodziny - wspomina lata młodości bardzo dobrze. „Dorastałam niemal w hipisowskiej komunie. Miałam idealne dzieciństwo”, wyznała kiedyś dziennikarzowi dodając, że to zasługa jej mamy.

Niestety, w połowie lat dziewięćdziesiątych Mark Evans na dobre wrócił do alkoholu i popadł w uzależnienie o stopniu, którego wcześniej nie znał. Przyczyną była śmierć jego ojca, który przegrał walkę z rakiem jelita. Mężczyzna nie miał sił, by żyć. Nie zależało mu też na kolejnej próbie odbudowania kontaktów z córką. „Piłem dużo i często. Przestałem być i żyć dla kogokolwiek. Nie było mnie także dla Adele wtedy, kiedy prawdopodobnie najbardziej mnie potrzebowała”, przyznał się publicznie za życia ojciec piosenkarki.

Gdy artystka zaczęła karierę, która szybko wyszła poza Wielką Brytanię, ojciec nie mógł słuchać i oglądać jej występów. „Jej widok i to, co słyszę, przywołuje zbyt wiele bolesnych wspomnień. We mnie jest i tak wiele żalu - żalu, że nie byłem dla niej lepszym ojcem. Zostawiłem ją samą, czego do dziś nie mogę sobie darować”, mówił Mark Evans 9 lat temu po jednym z rozdań Grammy.

ZOBACZ TEŻ: Nie tylko wspomaga odchudzanie, ale i odmładza... Czy dieta SIRT stosowana przez Adele na pewno jest bezpieczna?

Michael Tran/FilmMagic

Próby pogodzenia się Adele i ojca Marka

Od tej pory hydraulik i jego córka mieli sporadyczny kontakt telefoniczny. Raz w roku w Święta Adele miała odbierać telefon od ojca i poświęcić mu kilka minut nie mówiąc zbyt wiele… Kolejny błąd 57-latek popełnił w 2013 roku, gdy zdecydował się na kolejne rozmowy z dziennikarzami. Mark Evans skarżył się, że nie wie, co słychać o córki. Obiecywał, że nie chce być celebrytą, ani nie chce jej pieniędzy. Podkreślał, że zależy mu tylko na kontakcie z Adele i wnukiem, o którym dowiedział się z telewizji. Wywiady ojca rozzłościły Brytyjkę, ponieważ ona sama nigdy nie opowiada mediom o swoim prywatnym życiu. Ponadto okazało się, że wiele z sekretów z przeszłości gwiazdy ukazywało się w mediach, ponieważ opłaconym informatorem był… ojciec Adele. „Właściwie to nawet chciałam odbudować naszą relację. Ale on to ku*wa zepsuł”, mówiła 33-latka w Vogue’u. „Nigdy więcej nie otrzyma ode mnie wiadomości. Nic nie zdenerwowałoby mnie bardziej niż przekupienie mojego taty przez prasę”, dodawała wzburzona.

Tata idolki tłumów bezpowrotnie stracił szansę na lepszy kontakt z Adele. O wybaczeniu błędów przeszłości przed śmiercią 57-latka nie było mowy, bo słynąca z ciętego języka gwiazda, pytana o ojca kilka lat temu, nie oszczędziła go zupełnie. „Jeśli jeszcze kiedyś spotkam go na swojej drodze, dam mu w twarz”, wykrzyknęła…

Być może - mimo wszystko - właśnie żałuje swoich mocnych słów?

Reklama

CZYTAJ TEŻ: Adele schudła 50 kilogramów, ale... teraz przez metamorfozę przeżywa dramat!

Christopher Polk/Getty Images for NARAS
Reklama
Reklama
Reklama