Gra Pokemon GO
Fot. Roma/REX/Shutterstock/EAST NEWS
Nadeszła rewolucja?

8 rzeczy, które w dwa tygodnie zmieniła gra Pokemon GO. A to jeszcze nie koniec!

J G 20 lipca 2016 17:44
Gra Pokemon GO
Fot. Roma/REX/Shutterstock/EAST NEWS

Pojawiła się niedawno, a jest już bardziej popularna niż Instagram, Snapchat i Tinder i ma spore szanse za kolejne dni prześcignąć Twittera. Gra Pokemon GO debiutowała na rynku światowym 6 lipca 2016 i w kilka dni po debiucie w samych Stanach Zjednoczonych ściągnęło ją prawie 8 mln osób. W Polsce można grać od 16 lipca.

Gra jest darmowa, ściąga się ją na smartfony z systemem Android lub iPhone’a. Polega na łapaniu pokemonów na ulicach, placach, w parkach, knajpach czy sklepach. Stworka widzimy na ekranie nałożonego na obraz z kamery naszego telefonu. Gra pobiera dane dotyczące położenia z wbudowanego w telefon GPS. Gdy spotkamy pokemona, telefon nas o tym informuje i możemy spróbować takiego pokemona złapać. Proste? I porywa tłumy! Daliście się już w to wciągnąć?
 

Polecamy też: Świat oszalał na punkcie Pokemon GO! Co takiego ma w sobie ta aplikacja? Czy można grać w Polsce?

 

Co gra Pokemon GO już zmieniła w naszej rzeczywistości?

1. Ruszyła z kanap i sprzed komputerów więcej ludzi niż Ewa Chodakowska.
W ciągu kilku dni miliony ludzi na całym świecie zaczęło uprawiać marszobiegi. Pokemony łapie się w terenie, poza tym czasami trzeba przejść kilka kilometrów do tzw. PokeStopa - punktu, w którym można zdobyć niezbędne do gry dodatki. Są też inne zadania - wyhodowanie małego pokemona, które polega np. na przejściu konkretnej liczby kilometrów.

2. Poznaje się sąsiadów i zwiększa się grono znajomych w realu, a nie na Facebooku
„Ostatnio poszedłem do parku koło mojego domu złapać pokemona, a tam wokół jednej ławki było około 50 osób z sąsiedztwa i nie tylko także łapiących pokemony” - opowiada jeden z graczy (i członek naszej redakcji). „Poznałem większość z nich. Połączyła nas wspólna sprawa. W ciągu kilku dni grania poznałem więcej ludzi niż przez ostatnie trzy lata” - śmieje się.

 

Ludzie grają w Pokemon GO
Fot. AFP/EAST NEWS

Gracze Pokemon GO.

3. Randki z sieci przeniosły się w teren. Pokemon GO pobiło Tindera!
W kilka dni po premierze gra miała więcej użytkowników amerykańskich urządzeń z Androidem niż aplikacja randkowa Tinder.


4. Zmienia się oblicze Internetu, świata gier i social mediów. Pokemon GO pobiło też Snapchata i Instagram.
Według danych SimilarWeb - amerykańscy użytkownicy systemu Android spędzają dziennie więcej czasu, grając w Pokemon GO, niż używając popularnego Instagrama oraz Snapchata.

5. Teraz na imprezę idzie się do parku, a nie na domówkę. I zamiast prezentu dla gospodarza bierze się power bank do ładowania telefonu.
W terenie można spotkać i starych, i nowych znajomych. „Przy okazji łapania pokemonów ludzie razem spędzają czas, bawią się i imprezują” - zdradza nasz gracz. „Przynoszą przekąski, napoje. Jest naprawdę ciekawie. Tylko nie wolno zapomnieć o power banku, żeby doładować baterię w smartfonie” - dodaje.


6. Pokemony nową dźwignią handlu.
Pokemon GO ponoć już nagania klientów niektórym warszawskim knajpom, umieszczając na ich terenie pokemony. Właściciele punktów usługowych mogą wykupić w grze przedmiot, który zwabi do ich restauracji czy sklepu te stworki. A za nimi przyjdą gracze i na pewno coś kupią. :)


7. Otwiera na nowe przygody. Nie zawsze bezpieczne.
Graczom przydarzają się niestety czasami niemiłe rzeczy - ktoś znalazł zwłoki, ktoś inny wpadł do wody albo skręcił kostkę, kolejny padł ofiarą bandytów czających się na grających w miejscu, gdzie pojawia się pokemon. Stworki można znaleźć też w szpitalach, na komisariatach, cmentarzach. Niektórzy sporo ryzykują, by je zdobyć. Ale są też pozytywne aspekty - uratowanych 27 chomików i myszek, które by zginęły bez pomocy oraz jedna odnaleziona krowa. A to pewnie niepełne statystyki.


8. Zmiany na rynku gier
Nintendo zarobiło w pierwsze 4 dni po premierze gry 14 mln dolarów i ma szansę zarobić w lipcu nawet 100 milionów i wyjść pod koniec roku na lidera rynku. Akcje firmy rosną, to jest dla niej najlepszy okres od 1983 roku, kiedy to wypuszczono na rynek konsolę NES. Producenci zarabiają tez na mikropłatnościach. Sama gra jest darmowa, ale za niektóre usługi trzeba zapłacić. Na tyle niewiele, że każdego stać. (Ale jak się ich nie wykupi to też można dalej grać).
Łatwo się domyślić, że lada moment inne koncerny wypuszczą podobne gry terenowe. Czekamy z zainteresowaniem na konkurenta dla Pokemon GO!

 

Gra Pokemon GO
Fot. AFP/EAST NEWS

Gra Pokemon GO na smartfonie.
 

TAGI #Pokemon GO

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Kocha muzykę, ale już podważano jej sukcesy. Córka Aldony Orman o cieniach posiadania znanego nazwiska

Akcje

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

KATARZYNA DOWBOR o utracie pracy, nowych wyzwaniach i o tym, czy mężczyźni... są jej potrzebni do życia. JOANNA DARK i MAREK DUTKIEWICZ: dwie dusze artystyczne. W błyskotliwej i dowcipnej rozmowie komentują 33 lata wspólnego życia. SYLWIA CHUTNIK: pisarka, aktywistka, antropolożka kultury, matka. Głośno mówi o sprawach niewygodnych i swojej prywatności. ROBERT KOCHANEK o cenie, jaką zapłacił za życiową pasję – profesjonalny taniec. O TYM SIĘ MÓWI: Shannen Doherty, Christina Applegate, Selma Blair, Selena Gomez, Michael J. Fox łamią kolejne tabu – mówią publicznie o swoich chorobach.