Reklama

Najnowsza okładka Vanity Fair to podsumowanie działalności, szeroki opis zasług i istny hołd dla księcia Karola z okazji jego 70. urodzin. Listopadowy numer magazynu zawiera szczegółową opowieść o synu królowej. Niezwykłej historii towarzyszy wyjątkowa sesja zdjęciowa z udziałem żony księcia Karola, księżnej Camilli. Dla jednych to znak, że książę szykuje się do koronacji, a dla innych, że po prostu próbuje ocieplić swój wizerunek. Czy sesja księcia Karola ma ukryty motyw? Sprawdzamy!

Reklama

70. urodziny księcia Karola: Vanity Fair

70. urodziny księcia Karola to dla niego czas wielkich podsumowań. Najstarszy następca tronu w historii brytyjskiej monarchii. We wrześniu wyprzedził dotychczasowego rekordzistę, Wilhelma IV. Wszystko wskazuje na to, że będzie też najstarszą osobą wstępującą na brytyjski tron. Pierwszy z rodziny królewskiej, który ukończył studia. Praktycznie przez całe swoje życie (a dokładnie od ukończenia trzeciego roku życia) przygotowywał się do bycia królem. W ostatnich latach przejął sporo obowiązków matki, królowej Elżbiety II, ale ciągle nie zajmuje pierwszego miejsca na łamach brytyjskich gazet.

Kto zostanie królem po Elżbiecie II?

Nieustannie żyje w cieniu matki, a od nastu lat również własnych dzieci, księcia Williama i księcia Harry'ego oraz ich żon księżnej Kate i księżnej Meghan. Nie ma lekko. O niego, jako o następcę brytyjskiego tronu, mało kto pyta i mało kto się interesuje. Jego imię pojawia się tylko w kontekście pytania: kto zostanie królem po Elżbiecie II? Niestety, odpowiedzi nie są dla niego satysfakcjonujące. Do dziś wielu nie może mu darować rozwodu i tego, jak wyglądało jego małżeństwo z Dianą. Gdy w 2005 roku brał ślub z wieloletnią kochanką, księżną Camillą, według brytyjskich sondaży jedynie 7% Brytyjczyków widziało ją w roli królowej.

Dziś ten procent znacznie wzrósł, ale i tak, pewnie to Diana, gdyby żyła, byłaby górą. Wraz z upływem czasu nastroje Brytyjczyków uległy zmianie. Coraz częściej doceniają intensywne starania księcia o ochronę środowiska, jego walkę z globalnym ociepleniem nieustanną dbałością o ekologię. Nawet Camilla u jego boku zasłużyła wreszcie na miano księżnej Kornwalii.

Niestety w ogólnym odbiorze wciąż książę Karol wywołuje więcej pytań niż zachwytu. Co chwila pojawiają się te, dotyczące ustąpienia lub rezygnacji z tronu na rzecz syna oraz te, czy księżna Camilla zostanie królową. Jeszcze do niedawna mówiło się, że książę Karol przede wszystkim kojarzy się z oczekiwaniem, tymczasem wszystko wskazuje na to, że jego rola jako następcy tronu powoli dobiega końca. I nie chodzi tylko o to, że coraz częściej zastępuje królową podczas oficjalnych wystąpień.

Niedawno mówiło się o tym, że z okazji 70. urodzin księcia Karola królowa Elżbieta II abdykuje. Wcześniej pojawiały się plotki, że nastąpi to najwcześniej za trzy lata, gdy królowa skończy 95 lat. Wszystko to, co ostatnio mamy okazję zaobserwować wskazuje na to, że oczekiwanie Karola na tron niebawem może się skończyć. Argumentem mówiącym wskazującym na to ma być fakt, że Karol coraz częściej pojawia się w medialnych publikacjach. Ostatnio pojawił się na październikowej okładce magazynu GQ.

Było to dość nietypowe, biorąc pod uwagę fakt, że rodzina królewska raczej unika udzielania wywiadów. Wyjątki się jednak zdarzały, i tak księżna Kate pojawiła się na okładce Vogue'a, a książę William na okładce magazynu Attitude. Warto wspomnieć także o okładce Meghan Markle dla Vanity Fair, któremu udzieliła wywiadu ostatecznie żegnając się z aktorstwem.

W magazynie GQ niedawno pojawił się wywiad z księciem oraz sesja zdjęciowa autorstwa Matthew Brookesa. Wówczas pokazano księcia Karola jako zagorzałego ekologa, który udowadnia, że choć jest człowiekiem starej daty, bardzo wiele wie o świecie współczesnym i najnowszych rozwiązaniach technologicznych. Teraz okazuje się, że książę Karol jest na okładce listopadowego wydania magazynu Vanity Fair.

Tym razem mamy okazję poznać nową twarz księcia - przede wszystkim jako idealnego "szefa"; następcę tronu, który ma masę obowiązków, ale zawsze na pierwszym miejscu stawia ludzi. Magazyn przedstawił także jego bardziej domową wersję. Dumny ojciec, szczęśliwy dziadek, oddany i wierny (!) mąż. Alexi Lubomirski, który robił sesję zdjęciową księcia z jego małżonką dla Vanity Fair, mówi wprost, że gdy tylko księżna Camilla pojawiła się w pomieszczeniu, Karol jak za machnięciem różdżki rozpromienił się, a w jej oku pojawił się błysk. Nie miał wątpliwości, że mimo upływu lat, oni darzą się prawdziwym uczuciem.

I choć ten cukierkowy obraz przedstawiony w magazynie wydaje się dość realistyczny, zwłaszcza, gdy porównamy je do zdjęć księcia i jego małżonki podczas wspólnych oficjalnych wyjść, to wielu wciąż zadaje sobie pytanie skąd taka zmiana, by tak epatować własnym wizerunkiem.

Czy rodzina królewska chce komuś coś udowodnić? Czy książę Karol potrzebuje atencji mediów, bo czuje się zepchnięty na dalszy plan? A może to pewien sposób prezentacji przyszłego króla? Pytania pozostają bez odpowiedzi... Być może wszystko wyjaśni się już 14 listopada, w dniu 70. urodzin księcia Karola. Jak na razie pozostaje nam więc czekać na oficjalny komunikat od rodziny królewskiej.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama