"Trzeba w życiu dużo rzeczy zrobić, żeby po śmierci ze trzy zostały". 10 najlepszych cytatów Wajdy
1 z 11
Jego przemowa w trakcie odbierania Oscara za całokształt twórczości w 2000 r. była szczera, prosta i poruszająca. Andrzej Wajda wygłosił ją po polsku, gdyż - jak podkreślił - w tym języku najbardziej precyzyjnie przychodzi mu wyrażanie przemyśleń.
Rzadko udzielał wywiadów. Mówi się, że wyrazem jego poglądów na wiele spraw, w tym otaczającą rzeczywistość, były obrazy, nad którymi pracował.
Gdy jednak zabierał głos, zawsze mówił o kwestiach istotnych: poczynając od tych egzystencjalnych, dotyczących na przykład śmierci i przemijania, przez znaczenie kultury w życiu społeczeństwa, na refleksji dotyczącej kinematografii kończąc.
W naszej galerii zebraliśmy 10 cytatów Andrzeja Wajdy, które wydają się z różnych względów ważne. Wiele z nich w dniu dzisiejszym jest przytaczanych i powielanych przez różne media. Czym zaskakiwał, bawił lub zmuszał do refleksji mistrz, który odszedł wczoraj?
Polecamy też: „Wyglądał jak poraniony ptak”. Grażyna Szapołowska wspomina w rozmowie z VIVĄ swoje ostatnie spotkanie z Andrzejem Wajdą
2 z 11
1. Ten najważniejszy Andrzej Wajda wygłosił właśnie w 2000 r., gdy z rąk Jane Fondy odbierał honorowego Oscara za całokształt twórczości. Ze sceny mówił wtedy:
Będę mówił po polsku, bo chcę powiedzieć to, co myślę, a myślę zawsze po polsku.
Autorem tych słów jest Stanisław Tym, który napisał Andrzejowi Wajdzie przemówienie.
3 z 11
Jednym z cytatów najczęściej dzisiaj powtarzanych jest właśnie ten:
Trzeba w życiu bardzo dużo rzeczy zrobić, żeby po śmierci ze dwie, trzy zostały.
4 z 11
Andrzej Wajda lubił również podkreślać, że najbardziej precyzyjnie wyraża swoje zdanie poprzez język filmu.
Nie jestem pisarzem. Tylko konieczność zmusza mnie do opisania słowami filmu, który chcę zrealizować. Niech Was te słowa nie gniewają, nie będzie ich przecież na ekranie.
(cytat pochodzi z książki Niedoskonałe odbicie. Warsztat scenarzysty filmowego Macieja Karpińskiego).
5 z 11
Tak mówił o polskiej powojennej kinematografii w 2007 r. w czasopiśmie "Alma Mater":
Polska kinematografia powstała tak naprawdę po 1945 roku, w najbardziej niesprzyjających warunkach ograniczeń nie tylko cenzuralnych, lecz także technicznych. Przedwojenne studia filmowe spłonęły. Nasze najważniejsze filmy robiliśmy w studiach filmowych w Łodzi, które zostały przebudowane z sali sportowej. Wszyscy wiedzieliśmy jedno, że kino przedwojenne to jest nasz największy wróg. Nie widzieliśmy w nim dla siebie żadnych sojuszników ani wśród aktorów, ani reżyserów. Ja zresztą nigdy nie pracowałem z aktorami, którzy grali przed wojną. Chcieliśmy zrobić coś swojego i tak powstały filmy Munka, Kawalerowicza, Hasa. Poza tym polskie kino budziło zainteresowanie. To były fantastyczne czasy. Wszyscy zaczynaliśmy i wierzyliśmy, że kino może być też polską sztuką - twierdził.
6 z 11
Tak Andrzej Wajda opisywał z kolei w "Magazynie Filmowym" w 2007 r. polską szkołę filmową, za której jednego z założycieli jest uważany.
Polska szkoła filmowa to wojenny temat i neorealistyczna forma. Fascynowaliśmy się włoskim neorealizmem. To było coś nowego: zdjęcia plenerowe, przy naturalnym oświetleniu. Nie znosiliśmy filmów przedwojennych, kręconych w atelier, jak Pani minister tańczy czy Dodek na froncie. Nigdy wcześniej kino w obrębie kultury narodowej nie było tak ważne. Nosiło na sobie ciężar utrzymania tożsamości narodowej.
7 z 11
W tym samym wywiadzie wyjaśnił również, jakie znaczenie ma dla niego film "Katyń", który otrzymał nominację do Oscara.
Jest dla mnie filmem bardzo szczególnym i bardzo bolesnym. Przez całe dziesięciolecia prawda o zbrodni katyńskiej była zatajana i wiem, że powinien on powstać wcześniej, ale długo namyślałem się, jak ten film zrealizować. Nie miałem żadnych sojuszników w polskiej literaturze poza wierszem Herberta. Szukałem drogi, o czym opowiedzieć i co pokazać na ekranie, żeby temat katyński zaistniał. Widz oceni, czy nam się to udało - wyjaśniał.
8 z 11
W czasopiśmie "To i owo" w 2011 r. przyznał z kolei, co uważa za najważniejsze w życiu. To także niezwykle popularne słowa reżysera. Często są odnoszone zresztą do całej twórczości Andrzeja Wajdy.
Musimy szukać porozumienia z rzeczywistością, która jest tu i teraz.
9 z 11
W jednym z ostatnich wywiadów dla TVN24 wyjaśnił z kolei, jak ocenia swój dorobek artystyczny. Zrobił to z właściwą sobie klasą.
Nie ma dla mnie jednego, najważniejszego filmu. I Kanał, i Popiół i Diament, te filmy pokazały mój stosunek do wojny. Trudno by byłoby mi się wyrzec takich filmów jak Wesele, Pan Tadeusz czy Zemsta.
10 z 11
Choć rzadko poruszał tematykę związaną z czasami studiów i życia osobistego, ostatnio zrobił wyjątek i opisał, jak wyglądały jego początki w łódzkiej filmówce.
Co myśmy byli za elita? Jak myśmy zarabiali grosze i nie mieliśmy mieszkania. Łódzka szkoła miała jedną wielką zaletę, dawała śniadanie, obiad i kolację za darmo. Dzięki temu pamiętam lata studiów filmowej, że ja nie wychodziłem ze szkoły w ogóle. Nieustannie oglądaliśmy filmy - powiedział w wywiadzie dla TVN.
11 z 11
W jego obrazach niezwykle ważne były postaci kobiet. Wystarczy dodać, że polska kinematografia zawdzięcza Andrzejowi Wajdzie tak znakomitą aktorkę, jak Krystyna Janda. Tak mówił o postaciach płci żeńskiej w polskiej kulturze w wywiadzie dla serwisu stopklatka.pl:
Nie ma zbyt wiele postaci kobiecych w polskiej literaturze, która biegnie za czymś innym, więc wszystko, w czym pojawiają się interesujące kobiety, należy pilnie obserwować.